Pojechał po Passata, wrócił Celicą

Dane techniczne z portalu Autocentrum.pl

Toyota Celica VI

okres produkcji - 1993-1999
silnik - 1,8 L benzyna
liczba cylindrów - R4
moc - 116 KM
moment obrotowy - 154 Nm
skrzynia biegów - manualna - 5
prędkość maksymalna - 200 km/h
przyspieszenie od 0 do 100 km/h - 10,2 s
długość - 4,43 m
szerokość - 1,75 m
masa własna - 1 170 kg
rozmiar opon - 195/65 R14 [215/45 ZR17]

I generację zaprezentowano światu w 1973 roku, a produkcję ostatniej, VII, zakończono w 2006. Japońskie coupe było w latach 90. na polskich drogach rzadkim widokiem. Po ponad 20 latach od zakończenia produkcji sytuacja praktycznie się nie zmieniła. Dziś chyba równie trudno spotkać Celicę na ulicy. Stylistycznie samochód może się podobać. Dość odważne linie nadwozia po latach prawie wcale się nie zestarzały, a auto ciągle wygląda świeżo i atrakcyjnie. Sportowa sylwetka niekoniecznie idzie w parze z osiągami. W wersji ze 116-konnym silnikiem Toyota Celica raczej nie wystartuje pierwsza spod świateł... ani druga. 

To nie przeszkadza jednak Kacprowi, który jest szczęśliwym posiadaczem Celici już od 2015 roku, choć początkowo planował kupić Passata B5. 

- Kiedyś pojechałem do Włocławka do komisu. Tam znajomy ściągnął z Niemiec Toyotę Celicę i jak ją zobaczyłem, postanowiłem ją kupić - wspomina.

Samochód wyposażony jest w najsłabszy silnik 1,8 o mocy 116 KM. Były też wersje 2,0, z których najmocniejsza miała 242 KM. Auto Kacpra pochodzi z 1998 roku i przejechało do tej pory 270 000 km, z czego 90 000 z aktualnym właścicielem. 

- Na początku nie było finansów, żeby przeprowadzić jakieś naprawy i modyfikacje. Później udało się zrobić kompletną blacharkę, teraz wystarczy na 10-12 lat spokoju, wymienić sprzęgło, amortyzatory, czy zawieszenie od siódemki TS. Ponadto zamontowałem dokładki, wymieniłem fotele, pojawił się też system audio o mocy 600 W - wylicza Kacper.

Auto posiada instalację gazową. Jak wylicza właściciel, pokonanie 700 km na Słowację kosztowało go 100 zł. Samochód spala 7-8 litrów LPG na 100 km. Kiedyś Toyota służyła do jazdy na co dzień, ale dziś większość czasu stoi w garażu. Kacper przyznaje, że chciałby jeszcze wymienić silnik na dwulitrowy, bo choć jest raczej spokojnym kierowcą, to czasem przydałoby się więcej mocy.

Przez 5 lat eksploatacji Toyota nie sprawiała problemów. Kłopotem okazuje się jednak dostępność części. Tych albo nie ma, albo są drogie. Najlepszym rozwiązaniem, zdaniem właściciela, jest sprowadzanie ich z USA lub Anglii. Ceny samych egzemplarzy są bardzo różne. Kacper pięć lat temu za swoje auto zapłacił 8,5 tys. złotych. Dziś Celicę można kupić i za 2 i za 20 tys. złotych, a wszystko zależy od stanu konkretnego egzemplarza. Auto nie ma też problemu z braniem oleju, choć takie opinie da się usłyszeć o silniku 1,8. - Ja się z tym nie spotkałem. Może dlatego, że mam spokojną nogę - mówi Kacper.

Auto po 5 latach wciąż cieszy swojego właściciela. - Największa zaleta jest taka, że jest nietypowy. Ostatnio dzieciaki na placu zabaw były w szoku, że widzą auto z Need For Speed. Słyszałem też, jak ktoś myślał, że to Porsche. Z minusów - w środku jest trochę mało miejsca - zwłaszcza na tylnej kanapie, no i zmodyfikowany wydech jest dla mnie już trochę za głośny - mówi Kacper.

- W zeszłym roku parę razy wystawiłem auto na sprzedaż, z jednej strony aby zbadać zainteresowanie, a z drugiej z chęci zmiany auta na coś innego. Byłem w szoku, gdy telefony się urywały, mimo że auto było wystawione za zawyżoną cenę 15 tys. zł. Jednak po przemyśleniu i przeliczeniu tego, ile serca i czasu było poświęcone w Toyotę, zrezygnowałem - dodaje.

Kolejna odsłona naszej serii w każdą niedzielę na Ino.online. Sprawdź poprzednie odcinki:

#1 Fiat 126p	#2 Mercedes 190	#3 Jaguar XJ6

#4 Volkswagen Bora	#5 Mercedes S	#6 Opel Corsa A sedan

#7 Audi A4	#8 Aprilia RSV4 RF	#9 Seat Leon

#10 Mercedes G500	#11 Polonez Caro	#12 Audi S4 Avant

#13 Toyota Yaris	#14 Lexus LS430