W policyjnej służbie można realizować zadania w różnych pionach. Dla niektórych policjantów możliwość zostania przewodnikiem policyjnego psa to marzenie, ale i odpowiedzialność za siebie i czworonoga. Takie stanowisko w inowrocławskiej komendzie zajmuje st. asp. Krzysztof Lamański.
Skąd pomysł, by zostać w przewodnikiem psa? Jakie trzeba mieć ku temu predyspozycje?
KL: Od dzieciństwa miałem do czynienia z psami. Taką pasję zaszczepił we mnie dziadek, który bardzo kochał psy, zwłaszcza myśliwskie. Nie był myśliwym, ale lubił charakter tych psów. Upór w osiągnięciu celu to była ich zaleta, a ja mam podobnie. Po wstąpieniu do policji w 2004 r. jedną z moich pierwszych służb była ta z przewodnikiem. Poznałem zasady pracy i to mi się spodobało. Pomyślałem, że chciałbym tak pracować i realizować swoje zainteresowania psami. Sam jestem pasjonatem różnych sportów, dużo biegam i bycie w ruchu z czworonogiem mi odpowiada. Ważne też, żeby być konsekwentnym i cierpliwym, bo wyszkolenie policyjnego psa tego wymaga.
Jakie cechy charakteru powinien mieć pies służbowy?
KL: Pies powinien być wytrwały w tym co robi. Musi mieć pasję do aportowania. Musi mieć twardy charakter, by nie bać się trudnych sytuacji, które mogą go spotkać w służbie.
Jak wygląda przygotowanie psa do służby?
KL: Przewodnik z psem odbywa półroczne szkolenie w Sułkowicach pod Warszawą. Gdy pies jest już wyszkolony i trafia do jednostki, pozostaje w pełni pod opieką policjanta. To on wykonuje zabiegi pielęgnacyjne, dba o jego zdrowie i o kondycję. Przygotowuje też sprzęt do służby i organizuje wyjazd w teren. Obecnie mam już pod opieką drugiego psa. Poprzedni, ulubiony szczególnie przez dzieci - Cwaniak, niestety już nas opuścił. Mój nowy pies jest również owczarkiem niemieckim i nazywa się Roli. To pies patrolowo-tropiący, a więc szczególnie lubi aportowanie i tropienie.
Jak wygląda współpraca przewodnika i psa?
KL: Musi być więź. Przewodnik musi być przekonany do zwierzęcia, mieć do niego zaufanie, że podczas tropienia idzie w dobrym kierunku. Pies też musi wiedzieć, że jest dla swojego przewodnika najważniejszy i dlatego wykonuje właściwie jego polecenia.
Jakie zadania razem realizuje policjant i jego pies?
KL: Roli to pies patrolowo-tropiący, dlatego jego zadania to patrolowanie zagrożonych miejsc, tropienie sprawców przestępstw, monitorowanie i patrolowanie imprez masowych, też poszukiwanie zaginionych osób.
Jak reagują ludzie na policjanta z psem na służbie?
KL: Pozytywne osoby kierują w moją stronę wyrazy zaufania. Czasem pytają, czy mogą psa pogłaskać. Tłumaczę wtedy, że to nie maskotka, a pies jest na służbie. Jeśli chodzi o osoby łamiące prawo, no cóż... widać, że czują respekt. Tak powinno być.
Czy zdarzają się miłe akcenty tego rodzaju służby?
KL: Poprzedni pies bardzo często brał udział w spotkaniach z dziećmi. Była edukacja o bezpieczeństwie, opowiadałem o naszej pracy. Pokazy na festynach z naszym udziałem były bardzo dobrze obierane przez publiczność. Uczestniczyłem również w projekcie programu edukacyjnego powiatu inowrocławskiego „Z sercem dla zwierząt”. Na spotkaniach z mieszkańcami warto było wówczas mówić o prawach zwierząt i prawidłowej opiece. Te sytuacje pozostaną na długo w mojej pamięci. Tym, którzy wstąpią do służby i być może pójdą w moje ślady oraz zechcą być przewodnikiem psa, bardzo to polecam. Zapewniam, każdy dzień takiej służby jest inny i ciekawy.