Respondenci poproszeni o określenie swojej pozycji społecznej na skali od 1 do 9, na której 1 oznacza warstwę (klasę) niską, a 9 – wysoką, najczęściej umieszczali się pośrodku skali (45,6 proc.).
"Dzieląc skalę na trzy części: warstwę niższą (punkty 1-3), średnią (punkty 4-6) oraz wyższą (punkty 7-9), można zauważyć tendencję do lokowania się wokół środka skali" – czytamy w analizie. Według niej trzy czwarte badanych (76,1 proc.) stanowią osoby uważające się za przedstawicieli warstwy średniej, co szósty (16,9 proc.) ankietowany sytuuje się poniżej średniej, a nieliczni identyfikują się z warstwą wyższą (4,5 proc.).
Jak zauważono, postrzeganie swojej pozycji społecznej zależy w dużej mierze od wykształcenia i położenia materialnego. Im wyższy poziom wykształcenia, im lepsza ocena warunków materialnych oraz wyższe dochody przypadające na osobę w gospodarstwie domowym – tym wyższe sytuowanie się w hierarchii społecznej.
Ponadto z analiz wynika, że wyższe pozycje w strukturze przypisują sobie młodsi badani (najwyższe ankietowani w wieku 25-34 lat), mieszkający w większych miejscowościach (najwyższe respondenci z największych miast), a w grupach społeczno-zawodowych: kadra kierownicza i specjaliści z wyższym wykształceniem oraz uczniowie i studenci, a także pracownicy administracyjno-biurowi.
Respondenci wypowiadający się o swojej pozycji społecznej sprzed dziesięciu lat również w zdecydowanej większości mówili o położeniu w okolicach środka dziewięciopunktowej skali (63,5 proc.). Przeszło jedna czwarta (26,8 proc.) określała swoją pozycję jako niską, a nieliczni (5,9 proc.) jako wysoką.
Jak podaje CBOS, o społecznym awansie najczęściej przekonane są osoby w wieku 25-34 lat, o dochodach per capita wynoszących co najmniej 3 tys. zł, zadowolone z warunków materialnych gospodarstw domowych, z wyższym wykształceniem. W grupach społeczno-zawodowych to najczęściej pracownicy średniego i wyższego szczebla.
Opinie w tej sprawie różnicują także poglądy polityczne – częściej niż pozostali o społecznym awansie mówią badani identyfikujący się z prawicą. Z kolei poczucie społecznej degradacji najczęściej towarzyszy niezadowolonym z warunków materialnych, rencistom, a także starszym ankietowanym – po 55. roku życia.
Badania pokazały też, że poczucie awansu lub degradacji zależy również od postrzegania własnego statusu na tle pozycji rodziców oraz dziadków. Zdecydowana większość badanych uważa, że zajmuje w społeczeństwie wyższą pozycję niż dziadkowie (70 proc.), co siódmy sądzi, że taką samą (15 proc.), a jedynie nieliczni, że niższą (5 proc.).
Awans postrzegany w stosunku do rodziców jest trochę mniejszy, choć i w tym przypadku ponad połowa ankietowanych (55 proc.) jest zdania, że ich pozycja jest wyższa niż rodziców, co trzeci, że taka sama (36 proc.), a nieliczni – że niższa (7 proc.).
Respondenci zapytani o swój status materialny najczęściej zaliczają siebie do ludzi średnio zamożnych (82 proc.), pięciokrotnie rzadziej do biednych (16 proc.), a niemal nikt nie określił siebie jako bogatego. W przypadku pytania o prestiż największa grupa ankietowanych określiła się mianem ludzi cieszących się średnim szacunkiem społecznym (58 proc.), trzech na dziesięciu uważa, że jest darzonych dużym szacunkiem (29 proc.), a co trzynasty – małym (8 proc.).
Jeśli chodzi o dystrybucję władzy, to 86 proc. badanych zalicza siebie do grona osób niemających wpływów ani władzy. Odmienną ocenę siebie ma 11 proc. ankietowanych.
W opracowaniu wykorzystano wyniki badania przeprowadzonego metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face), wspomaganych komputerowo (CAPI), od 7 do 17 listopada 2019 r., na liczącej 944 osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski oraz badania przeprowadzonego metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face), wspomaganych komputerowo (CAPI), od 28 listopada do 5 grudnia 2019 r. na liczącej 910 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Jak podaje CBOS, analiz pozycji społecznej – obecnej oraz zajmowanej w przeszłości – a także poczucia awansu lub degradacji w stosunku do rodziców i dziadków dokonano na podstawie połączonych zbiorów danych z listopada i grudnia, a pozostałe analizy oparte są wyłącznie na wynikach z badania grudniowego. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka