Od 11 listopada 2019 roku Polacy mogą podróżować do USA w celach turystycznych i biznesowych na okres do 90 dni bez ubiegania się o wizę. Program amerykańskiego rządu Visa Waiver Program (VWP), do którego weszła Polska, wprawdzie pozwala na podróżowanie obywateli objętych nim krajów bez wiz, jednak pod pewnymi warunkami. Jednym z nich jest rejestracja w systemie ESTA.

Jak poinformowała ambasador USA, od listopada 2019 roku autoryzację w ESTA otrzymało 20 tysięcy Polaków. "Fantastyczna informacja! Od listopada 2019 aż 20 tys. Polaków uzyskało autoryzację w systemie ESTA. Dzięki wprowadzeniu Polski do Programu Ruchu Bezwizowego podróżowanie do USA stało się o wiele prostsze. Dziękujemy za chęć odwiedzenia naszego wspaniałego kraju" - napisała Mosbacher na Twitterze.

Rejestracja w systemie ESTA kosztuje 14 USD i jest znacznie tańsza niż opłata wizowa (160 USD). Krótszy jest w jej przypadku również czas wypełniania elektronicznych formalności – ok. 20 minut. Rekomenduje się dokonanie tego na minimum 72 godziny przed przybyciem do USA. Rejestracji można dokonywać online pod adresem https://esta.cbp.dhs.gov.

Zgoda w systemie ESTA jest wydawana na dwa lata. W tym czasie można odwiedzać USA wielokrotnie, ale nie można podejmować pracy, a żaden pobyt nie może przekroczyć 90 dni. Podróżni z już otrzymaną wizą nie muszą ubiegać się o autoryzację ESTA i mogą dalej z niej korzystać.

Autoryzacji na nowych zasadach nie otrzymają z reguły osoby, którym w przeszłości odmówiono wizy lub które "miały problemy mogące wpłynąć na prawo do otrzymania wizy, takie jak wyrok sądowy lub złamanie prawa imigracyjnego USA" – czytamy na stronie amerykańskiej ambasady w Polsce. Program ruchu bezwizowego nie obejmuje też osób, które po 1 marca 2011 roku odwiedziły Koreę Północną, Iran, Irak, Libię, Somalię, Sudan, Syrię lub Jemen. W przypadku braku otrzymania autoryzacji ESTA można ubiegać się o wizę w amerykańskiej ambasadzie lub konsulacie.

Należy pamiętać, że ostateczna zgoda na wjazd na terytorium Stanów Zjednoczonych leży w kompetencjach amerykańskiego urzędnika służby imigracyjnej w porcie lub porcie lotniczym. Ma on prawo do odesłania każdej osoby, która wzbudzi jego podejrzenia. W praktyce jednak takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko.(PAP)

Autorka: Agnieszka Ziemska

agzi/ par/