Skrzyżowanie ulic Szymborskiej i Miechowickiej zamknięto 19 sierpnia ubiegłego roku. Wszystko przez budowę drogi łączącej ulice Miechowicką i Długą. W listopadzie zapytaliśmy Urząd Miasta o planowany termin oddania krzyżówki do użytku. Skierowano nas do wykonawcy, gdzie również nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Kilka dni temu, po ponad dwóch miesiącach, ponownie wysłaliśmy pytanie w tej sprawie do wykonawcy. Ponownie pozostało bez odpowiedzi. Kierowcom, którzy coraz częściej dopytują o udostępnienie skrzyżowania, pozostaje zatem czekać w niepewności. Termin na wykonanie całej inwestycji upływa 30 czerwca, a to może oznaczać, że objazd obowiązywać będzie jeszcze przez kilka miesięcy. Do tej pory w tym rejonie zakończono przebudowę gazociągu, wodociągu oraz instalacji telekomunikacyjnych. Zarysu nowego ronda jeszcze nie widać.

Z kolei do końca października skrzyżowanie ulic Poznańskiej, Staszica i Górniczej ma zamienić się w rondo turbinowe. Bardzo duży zakres prac w połączeniu z planowaną przebudową ulicy Górniczej oznacza, że już wkrótce na tej ruchliwej krzyżówce mogą pojawić się utrudnienia, a niedługo potem objazdy. 

Spytaliśmy Urząd Miasta, czy dopuszcza możliwość, aby oba wspomniane wyżej skrzyżowania były całkowicie nieprzejezdne. W odpowiedzi czytamy, że harmonogramy prac muszą uwzględnić zapewnienie przejezdności co najmniej na jednym skrzyżowaniu, ale jednocześnie z uwagi na narzucone terminy nie ma możliwości przesunięcia w czasie realizacji żadnej z inwestycji.

- Uprzejmie informuję, że fakt iż wkrótce ruszą prace na wskazanym skrzyżowaniu nie oznacza, że momentalnie stanie się ono nieprzejezdne. Na grudniowym spotkaniu zorganizowanym przez Prezydenta Miasta Inowrocławia, z udziałem inwestorów oraz wykonawców ustalono, że harmonogramy prac w tych miejscach muszą uwzględnić zapewnienie przejezdności, choćby na jednym z omawianych skrzyżowań. Obie inwestycje realizowane są dzięki wsparciu zewnętrznemu. Jedna z Unii Europejskiej, a druga z Funduszu Dróg Samorządowych. Każdy donator określił nam, inwestorom, obligatoryjne terminy zrealizowania prac, które niestety w części pokrywają się. Alternatywą było nieskorzystanie ze wsparcia finansowego i niezrealizowanie jednej z tych inwestycji. W tej sytuacji zastanawianie się nad zagadnieniem czy prace na którymś skrzyżowaniu powinny ruszyć później są nieuzasadnione, choć niepozbawione logiki dla człowieka, który nie jest zapoznany z procesem przygotowywania i realizowania takich inwestycji - mówi Adriana Herrmann, rzecznik Urzędu Miasta.