Do zdarzenia doszło po tym, jak 51-latka odpowiedziała na anons matrymonialny. Mężczyzna przez komunikator prowadził z nią regularną korespondencję, budując zaufanie i obiecując wizytę w Polsce. Tłumaczył jednak, że jego środki finansowe zostały zablokowane przez bank i potrzebuje pieniędzy na przelot.

Po dokonaniu pierwszego przelewu informował kobietę o kolejnych rzekomych problemach – zatrzymaniu podczas międzylądowania przez władze tureckie, a następnie francuskie. Każdorazowo warunkiem "uwolnienia" miała być kolejna wpłata. Łącznie kobieta przelała niemal 200 tysięcy złotych.

- Apelujemy o ostrożność w nawiązywaniu nowych znajomości. Zwłaszcza, gdy poznana za pomocą komunikatora lub mediów społecznościowych osoba prosi nas o pieniądze. Zasada ograniczonego zaufania powinna nas obowiązywać zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym - mówi Tomasz Bartecki z mogileńskiej policji.

Oszuści często działają według podobnego schematu. Za pośrednictwem portali społecznościowych i komunikatorów wyszukują samotne osoby, posługują się fałszywymi zdjęciami z internetu i podają się za żołnierzy, lekarzy lub inżynierów przebywających za granicą. Poprzez długotrwały kontakt i zmyślone historie z życia zdobywają zaufanie ofiar, a następnie proszą o pomoc finansową. Po otrzymaniu pieniędzy zrywają kontakt.