Konwencję w sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej rozpoczęto od odśpiewania hymnu Polski. Później głos zabrała Beata Szydło. Podczas ponad półgodzinnego wystąpienia podkreśliła, że w wyborach samorządowych znaczenie może mieć nawet jeden głos. Kluczową kwestią jest natomiast dobra współpraca samorządu z rządem, bo w kolejnych latach przybędzie projektów właśnie dla samorządów. Nie brakowało też odniesień do krajowej polityki. Zdaniem byłej premier opozycja w Polsce kwestionuje zasady demokratycznego państwa prawa, a mimo to rząd wyciąga do opozycji rękę. Beata Szydło mówiła także o programie 500+, czy przywróceniu wieku emerytalnego. Zdaniem wiceprezes Rady Ministrów, z pierwszego z wymienionych programów do inowrocławskich rodzin trafiło 250 mln złotych.

Beata Szydło
Ci ludzie, którzy będą pracowali przez te pięć lat w samorządzie muszą chcieć współpracować z rządem. Z tym rządem, który przygotowuje przecież projekty, programy dla samorządów, dla ludzi. Ale żeby one mogły być realizowane, by te możliwości były wykorzystywane tutaj również u państwa w Inowrocławiu, by można było skorzystać z tych ogromnych środków finansowych, po to, żeby Inowrocław się rozwijał, żeby przełamywać bariery, musi być samorząd, musi być prezydent miasta, który chce to robić.

Beata Szydło

Beata Szydło zarekomendowała Ireneusza Stachowiaka określając kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta jako "młodego, ambitnego, energicznego i z ogromnym doświadczeniem samorządowym". Beata Kempa odniosła się z kolei do rezygnacji Ireneusza Stachowiaka z funkcji zastępcy prezydenta Inowrocławia.

- Kilka lat temu do kancelarii Prezesa Rady Ministrów przyjechał Irek. To jest twardy facet, ale widziałam, że się coś stało. Powiedział: "tak dalej być nie może. Ja nie mogę trwać w urzędzie, gdzie mój szef i ci, którzy mają ze mną budować lepszy Inowrocław i lepszą Polskę są przeciwni rządowi, który chce podać rękę rodzinom." I zrezygnował. To jest świadectwo. Przecież mógł do dzisiaj być, wydawałoby się, na dobrej, ciepłej posadzie. Postawił na ideę. To była wielka odwaga - mówiła Beata Kempa.

Z kolei Bartosz Kownacki odniósł się do sprawy dotyczącej lotniska wojskowego w Latkowie. Według byłego wiceministra obrony narodowej, lotnisko zostało ocalone dzięki staraniom rządu Beaty Szydło, zabrakło natomiast współpracy z prezydentem Inowrocławia. Zdaniem Bartosza Kownackiego Ireneusz Stachowiak to kandydat, który dotrzymuje słowa i ma określone wartości. Bartosz Kownacki poruszył także temat obwodnicy Inowrocławia. - Kiedy wtedy Ireneusz Stachowiak pokazywał mi Inowrocław już wtedy miał wizję tego miasta. Mówił, jakie miasto ma problemy. Wtedy jednym z największych była obwodnica, która szczęśliwie za rządów Prawa i Sprawiedliwości zaczyna powstawać.

Podczas konwencji obecny był również Mikołaj Bogdanowicz. Wojewoda kujawsko-pomorski przedstawił liderów list kandydatów Zjednoczonej Prawicy do rad miasta, powiatu i sejmiku województwa. Jako ostatni głos zabrał Ireneusz Stachowiak. Na początku kandydat na prezydenta miasta odniósł się do oddalenia pozwu Ryszarda Brejzy przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Szerzej o sprawie piszemy tutaj.

- Na tej sali w 2014 roku pan Ryszard Brejza powiedział: "to nasze miasto i nie oddamy go nikomu". Po czterech latach jego kadencji ja już wiem, że chodziło mu o miasto Platformy Obywatelskiej. O miasto Ryszarda i Krzysztofa Brejzy. Ale Inowrocław to nie jest miasto Platformy Obywatelskiej, ani żadnej partii. To miasto mieszkańców Inowrocławia - mówił kandydat na prezydenta. Ireneusz Stachowiak w skrócie przypomniał o swoim programie wyborczym. Było m.in. o dobrej współpracy z rządem i sąsiednimi samorządami, remontach dróg krajowych nr 15 i 25, szkole mistrzostwa sportowego, czy remoncie 50% miejskich ulic.

Ireneusz Stachowiak
Inowrocław potrzebuje wiatru. Wiatru, który doprowadzi nas do takiego momentu. Wiatru zmian. Wind of change. Taki wiatr doda nam energii i siły i pozwoli nam wygrać te wybory i zbudować Inowrocław nowych możliwości.

Ireneusz Stachowiak, kandydat na prezydenta Inowrocławia