Dwa tygodnie temu w Poznaniu miejscy radni przyjęli uchwałę, która mówi o tym, że do miejskich żłobków mogą być przyjmowane tylko dzieci, które mają obowiązkowe szczepienia - zgodne z kalendarzem szczepień. Zwolnione z tego obowiązku są tylko dzieci, u których szczepienia są wykluczone ze względów zdrowotnych.
Podobnie jest we Wrocławiu. Tam na początku lipca również przegłosowano zmiany do uchwały "żłobkowej", które mówią o tym, że żłobki będą przyjmować tylko dzieci, których rodzice przedstawią dowód szczepienia.
Jak już informowaliśmy, w Inowrocławiu i powiecie inowrocławskim problem nieszczepienia dzieci jest duży. W ubiegłym roku od tego obowiązku uchyliło się 71 rodziców, a na 69 z nich wojewoda nałożył grzywny w wysokości w sumie 34,5 tys. zł. W powiecie takich osób było ponad 100. W pierwszym półroczu 2019 r. w Inowrocławiu dzieci nie zaszczepiło 15 rodziców.
Ze względu na nowe dane dotyczące nieszczepienia dzieci w naszym regionie (więcej tutaj) sprawdziliśmy, czy miasto zastanawia się nad wprowadzeniem nowych regulacji. Jak wynika z informacji Urzędu Miasta, w Inowrocławiu nie ma takiej konieczności.
- W sprawie wymogu obligatoryjnych szczepień dzieci przyjmowanych do żłobków miejskich, informuję, że dotychczas problem ten nie był zgłaszany przez dyrektorów tych placówek, ani przez mieszkańców Inowrocławia, w szczególności rodziców dzieci, które uczęszczają lub mają uczęszczać do żłobka - mówi Adriana Herrmann, rzeczniczka Urzędu Miasta w Inowrocławiu.