W obecności samorządowców, przedstawicieli stowarzyszeń, związków i dyrektorów sanatoriów, przedstawiano zalety instalacji w kontekście zysków dla inowrocławian.

Z tytułu ciepła pozyskanego w instalacji termicznego przekształcania odpadów, a przekazanego do miejskiej sieci ZEC, miasto miałoby zyskać około 10 milionów złotych rocznie.

DSC_2590

Ponadto odpady mieszkańców trafiające do regionalnej instalacji przetwarzania przy ul. Bagiennej, stanowiłyby jedno ze źródeł paliwa dla spalarni. Mowa o takich odpadach, które nie nadają się do ponownego przetworzenia.

- Gros kosztów, które są związane z odpadami, jest schowanych w transporcie. Jeśli odpad będzie miał krótką drogę do przejazdu, fizyczne koszty dla mieszkańca, będą odpowiednio niższe - mówił Tomasz Molenda, prezes Qemetica Soda Polska.

DSC_2609

Na spotkaniu pojawił się również temat transportu odpadów, który od początku budzi wiele wątpliwości, zwłaszcza wśród mieszkańców Tupadeł. Tomasz Molenda powiedział, że wizją zakładu jest skierowanie transportu odpadów na tory. Więcej konkretów i dat na ten temat nie ujawniono, dlatego przynajmniej w początkowym okresie funkcjonowania spalarni, odpady mają do niej trafiać transportem kołowym.

DSC_2604

Qemetica Soda Polska zamierza również zwiększyć fundusz dla Inowrocławia. Ma on zostać rozdzielony m.in. na uzdrowisko oraz na dzielnicę Mątwy.

Podobnie jak w trakcie poprzednich spotkań, także na tym piątkowym pojawiły się głosy sceptyczne wobec budowy spalarni. Dyrektor Sanatorium Przy Tężni powołał się na wyniki ankiety, w której zapytano tysiąc kuracjuszy, czy przyjechaliby do uzdrowiska, w którym działa spalarnia odpadów. Ponad 90% osób stwierdziło, że nie. Adam Skowroński podnosił również temat obaw o czystość powietrza w mieście, która ma duży wpływ na utrzymanie statusu uzdrowiska.

- Rezygnacja z kotłów węglowych na rzecz uzyskiwania ciepła ze spalania odpadów zmniejszy niską emisję, dlatego powietrze w pobliżu zakładu będzie czystsze - tłumaczyli w odpowiedzi przedstawiciele Qemetiki.

DSC_2594

Obawy mieszkańców Mątew wyraził powołany niedawno na stanowisko przewodniczącego zarządu tego osiedla Kornel Pietrykowski.

- Mieszkańcy Mątew na taką ofertę, którą państwo przedstawiliście, są zdecydowanie na nie. Przynajmniej ci, z którymi rozmawiam - mówił. Jego zdaniem propozycje są mało konkretne i niewielkie, jak na drugiego co do wielkości producenta sody w Europie.

DSC_2618

Zdaniem przewodniczącego zarządu osiedla Mątwy, nie wszyscy mieszkańcy skorzystają z oferty Qemetiki. - Co z osobami, które wzięły kredyt na fotowoltaikę i nie są podłączeni do ZEC-u? Mamy pierwsze wykluczenie. Oni nie będą mieć benefitów z tańszego ciepła - podkreślał Kornel Pietrykowski.

Pierwotne plany zakładały uruchomienie instalacji w 2026 roku, ale przedłużające się postępowanie dotyczące decyzji środowiskowej z pewnością przedłuży ten termin.