W tym mieszkaniowym rankingu Inowrocław jest na szarym końcu
Urząd Statystyczny w Bydgoszczy opublikował ciekawe dane na temat mieszkalnictwa w naszym województwie. Szczególnie zainteresował nas dział poświęcony mieszkaniom oddanym do użytkowania w ubiegłym roku w poszczególnych powiatach i gminach.
W tym pierwszym zestawieniu, powiat inowrocławski zajął ostatnie miejsce z liczbą 1,6. To oznacza, że na 1 000 mieszkańców, w ubiegłym roku oddano do użytku dokładnie 1,6 mieszkania. Na szczycie znalazł się powiat bydgoski z liczbą 12,8, czyli 8-krotnie większą.
W podziale na gminy, pierwsze miejsce w województwie zajęło Osielsko pod Bydgoszczą. Nie jest zaskoczeniem, że niewielka gmina wiejska w pobliżu dużego miasta w takim zestawieniu będzie na górze stawki. Jak pokazuje jednak przykład choćby Golubia-Dobrzynia, który zajął drugie miejsce z liczbą 17, również w miastach budownictwo mieszkaniowe może prężnie się rozwijać.
Jaki wskaźnik osiągnięto w innych miastach? Wielokrotnie wyższe wyniki od Inowrocławia (1 mieszkanie na 1000 mieszkańców) odnotowały choćby Toruń (9), Bydgoszcz (7), Grudziądz (5), czy Brodnica (5).
Poniżej mapa przygotowana przez Urząd Statystyczny w Bydgoszczy, a na końcu artykułu prezentujemy te same dane w formie wykresu z dokładnymi wartościami.
fot. US w Bydgoszczy
Dlaczego w ubiegłym roku w Inowrocławiu powstało tak mało nowych mieszkań? O komentarz poprosiliśmy Lidię Altan ze Studia Nieruchomości w Inowrocławiu.
Lidia Altan: Na tej mapie mamy informacje odnośnie mieszkań oddanych do użytkowania, czyli mapa obrazuje sytuację na rynku pierwotnym. Rzeczywiście w 2023 roku nowych inwestycji w Inowrocławiu nie było aż tak wiele, w porównaniu do poprzednich lat. Przyczyny takiej sytuacji możemy upatrywać w kilku czynnikach. Po pierwsze coraz mniej mamy terenów pod budownictwo wielorodzinne, które z pewnością jest najbardziej opłacalne dla deweloperów. Szukają oni różnych rozwiązań na terenach, na których Miejscowe Plany Zagospodarowania Przestrzennego nie pozwalają na wysoką zabudowę i coraz częściej widzimy zabudowy typu bliźniak z wydzielonymi lokalami mieszkalnymi, zabudowy szeregowe lub niskie bloki do maksymalnie 2 pięter, a w efekcie tego jeden budynek to raptem kilka mieszkań, a nie jak w przypadku bloków wielorodzinnych kilkadziesiąt.
Marek Jasik: Czy mała liczba mieszkań wpływa na ich ceny na rynku?
Lidia Altan: Nie zapominajmy także o bardzo wysokich kosztach budowy. Oczywiście przekładają się one później na cenę mieszkań. Wciąż trudna sytuacja na rynku kredytów hipotecznych nie zachęca potencjalnych nabywców do kupna nieruchomości.
Marek Jasik: Czy w Inowrocławiu i powiecie trudno znaleźć mieszkanie?
Lidia Altan: Aktualnie dość trudno znaleźć mieszkanie odpowiadające preferencjom klientów. Wybór na rynku pierwotnym nie jest zbyt duży, a także urozmaicony. Alternatywą pozostają mieszkania na rynku wtórnym, a zwłaszcza te, które były budowane na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Marek Jasik: Czy popyt i podaż na lokalnym rynku nieruchomości są w równowadze?
Lidia Altan: Rozpatrując kwestię popytu i podaży należy spojrzeć szerzej. Nie tylko trzeba uwzględnić rynek pierwotny, ale również wtórny. Klienci, którzy nie mogą znaleźć odpowiedniego mieszkania w stanie deweloperskim, decydują się na zakup "używanego" mieszkania. Z pewnością popyt na nowe nieruchomości jest większy aniżeli podaż, ale łącząc oba rynki uważam, że popyt i podaż są w równowadze.