Radni przyjęli uchwałę nadania imienia prezydenta Pawła Adamowicza skwerowi w rejonie alei Niepodległości i ulicy Macieja Wierzbińskiego w Inowrocławiu. Tym samym przychylili się do wniosku prezydenta Ryszarda Brejzy, który chciał w ten sposób uhonorować tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska.

Ze strony opozycji pojawiły się głosy krytyki. Maciej Basiński stwierdził, że nie ma podstaw prawnych do realizacji pomysłu. Jak się okazuje, w 2016 r. w imieniu Inowrocławskiego Klubu Dyskusyjnego złożył wniosek o nadanie temu terenowi nazwy "Skwer Żołnierzy Wyklętych". Urząd Miasta nie wyraził na to zgody.

- Dowiedziliśmy się wtedy, że najpierw musi być wydana opinia rady osiedla. Teraz okazuje się, że tak nie jest. Na komisji nazewnictwa uznano z kolei, że teren nie jest przeznaczony na ten cel, bo wyklucza to logistyka miejsca sportowego. Przyjąłem tę argumentację. Wiceprezydent Wojciech Piniewski odpisał na mój wniosek, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego teren ten określono jako teren usług sportu o znaczeniu ogólnomiejskim. Poprosiłem więc o zawieszenie procedury, biorąc pod uwagę to, że plan zagospodarowania przestrzennego może się kiedyś zmienić. Tak się nie stało, a jednak teraz ten skwer można nazwać. Zostałem oszukany, czy wszystko zależy od tego, kto złoży wniosek? - mówił Maciej Basiński.

Wojciech Piniewski przekonuje, że nigdy nie twierdził, iż plan zagospodarowania przestrzennego wyklucza powstanie skweru.

- Ze względu na wielkość działki istotne było dla nas dokonanie podziału geodezyjnego. Skwer został już wydzielony i nie będzie wchodził w tereny OSiR-u. Nigdy nie było mowy o tym, że powstanie skweru nie jest możliwe - powiedział Wojciech Piniewski.

Radni opozycji pytali też o zasługi prezydenta Pawła Adamowicza dla Inowrocławia. Zaproponowali, by wstrzymać się z podjęciem decyzji w tej sprawie.

- Po tragicznej śmierci pana Pawła Adamowicza jest za dużo emocji. Myślę, że ze względu na procedury, należałoby zawiesić to postępowanie. Ignorując je, zmierzamy w złym kierunku - powiedział Maciej Szota.

Ostatecznie Rada Miejska Inowrocławia większością głosów przyjęła uchwałę.

- Paweł Adamowicz jest symbolem, jak wiele postaci, które patronują skwerom i ulicom w innych miastach. Przeciwnicy polityczni będą zawsze odrzucali tego patrona. Adamowicz kochał swoje miasto, był samorządowcem - jednym z nas. Miał zaufanie mieszkańców, na co trzeba zapracować. Zginął na oczach tysięcy ludzi w czasie akcji charytatywnej. To była olbrzymia tragedia, która wstrząsnęła ludźmi dobrej woli - skomentował Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia.