Miejski program profilaktyki zdrowotnej ma objąć 10 par z Inowrocławia.

- Chcemy, aby Inowrocław był miastem nowoczesnym i taki program jest tego symbolem. Pokazujemy również w ten sposób, że zależy nam na demografii i na tym, aby młode małżeństwa mogły cieszyć się z narodzenia dziecka. Przystępujemy do przygotowania programu in vitro - powiedział Wojciech Piniewski, pełniący funkcję prezydenta.

Wdrożenie miejskiego programu in vitro to proces, w którym pierwszym krokiem jest opracowanie założeń programu i uzyskanie opinii Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Następnie projekt uchwały wraz z programem przekazany zostanie pod obrady Rady Miejskiej. Dopiero po jego uchwaleniu, samorząd będzie mógł przystąpić do jego wdrażania.

- Dzisiaj samorządy martwią się o demografię swoich miast, dlatego powinniśmy wspierać każdą taką inicjatywę. To się już dzieje - skomentowała poseł Magdalena Łośko (KO). - Nie ma nic piękniejszego w polityce samorządowej, niż samorząd, który wspiera ludzi w potrzebach życiowych. Posiadanie dziecka jest marzeniem i pieniądz nie może tego blokować - zwrócił uwagę europarlamentarzysta Krzysztof Brejza.

Czy jesteś za wprowadzeniem miejskiego programu in vitro?

Temat wsparcia par starających się o dziecko pojawił się w Inowrocławiu w 2016 roku. O dołączeniu Inowrocławia do miast finansujących zabiegi in vitro, po zmianie rządu, apelowała wówczas partia Nowoczesna.

- Cieszę się, że taki program powstaje. Mógł jednak już kilka lat wcześniej. Zebraliśmy ponad 1000 podpisów w celu wszczęcia obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Nawet jeśli ostatecznie okazało się, że część z nich nie spełniło wymagań formalnych, to poparcie społeczne tej inicjatywy było na tyle duże, że choćby z inicjatywy samego miasta, czy radnych, taki program powinien był powstać. Szczególnie w sytuacji, w której finansowanie in vitro zostało wstrzymane przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości nie będzie trzeba aż 8 lat i kampanii wyborczej, aby dobre inicjatywy, choćby nie pochodziły bezpośrednio od włodarzy, były w naszym mieście realizowane - przypomina Maciej Zieliński - wówczas działacz Nowoczesnej, obecnie związany z Trzecią Drogą.

Zobacz też: Dzięki in vitro mają dwoje dzieci. Za szczęście zapłacili wysoką cenę

Przy okazji, zachęca on mieszkańców do korzystania z obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. - W 2016 roku potrzebowaliśmy aż 1000 podpisów i apelowaliśmy o obniżenie tego progu. Dziś te kwestie określa ustawa, potrzebnych jest już tylko 300 podpisów, co z pewnością sprzyja budowaniu społeczeństwa obywatelskiego - dodaje.

wksrocie

Miasto Inowrocław przygotowuje program wsparcia metody in vitro dla 10 par. Włodarz podkreślił, że to symbol nowoczesności i wsparcia dla demografii. Niezbędne przed wdrożeniem programu są opinia Agencji Medycznej i uchwała Rady Miejskiej. Pomysł finansowania in vitro pojawił się w Inowrocławiu już wcześniej, w 2016 roku, ale wówczas skończyło się na zbiórce podpisów przez partię Nowoczesna.