Pierwsze miesiące Nowego Roku przyniosą premiery filmów, które będą liczyć się w oscarowym wyścigu. Są wśród nich "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa, które we wrześniu otrzymały Złotego Lwa, a w grudniu - siedem nominacji do Złotych Globów, m.in. w kategoriach najlepsza komedia lub musical, reżyseria i scenariusz.

W swoim nowym filmie twórca "Faworyty" przenosi widzów do Glasgow końca XIX wieku, gdzie genialny, ekscentryczny naukowiec przywraca do życia ciało samobójczyni, wszczepiając jej mózg dziecka, a następnie obserwuje jej rozwój. Nieświadoma społecznych konwenansów, nieskażona uprzedzeniami Bella stopniowo uczy się mówić własnym głosem. Pewnego dnia kobieta decyduje się opuścić dom swojego "ojca". Wyrusza w podróż po Europie, w trakcie której przeżyje wiele przygód. Bellę zagrała Emma Stone, naukowca - Willem Dafoe. Jak przyznał aktor w listopadzie w rozmowie z PAP, z łatwością odnalazł się w świecie wykreowanym przez Lanthimosa, bo był on "bardzo kompletny, a historia i relacje między bohaterami – angażujące". "Poza tym maska, którą zakładałem – zarówno ta fizyczna, jak i w sensie metaforycznym – była naprawdę wyzwalająca. Zainteresował mnie literacki pierwowzór filmu i wiele innych spraw" – powiedział.

"Biedne istoty" wejdą do kin 19 stycznia. Jednak współpraca Yorgosa z Dafoe i Stone zaowocowała kolejnym wspólnym filmem "Kind of Kindness", który również ma ujrzeć światło dzienne w 2024 r. W lutym do dystrybucji trafi uhonorowana Złotą Palmą oraz Europejskimi Nagrodami Filmowymi m.in. dla najlepszego filmu, za scenariusz, reżyserię i montaż "Anatomia upadku" Justine Triet. W swoim czwartym pełnometrażowym filmie francuska reżyserka opowiada o kobiecie oskarżonej o zabójstwo męża.

Zagadki mnoży także Hirokazu Koreeda w "Monsterze", którego głównym bohaterem jest małomówny, dorastający chłopiec. Natomiast Sofia Coppola w "Priscilli" ukazuje kulisy poznania i małżeństwa Priscilli i Elvisa Presleyów.


- Byłam ciekawa tej ikonicznej pary, którą wszyscy świetnie znamy, ale niewiele osób miało okazję poznać bliżej historię Priscilli. Kiedy przeczytałam jej książkę, uderzyło mnie, w jak wyjątkowych okolicznościach się znalazła. A jednocześnie musiała przejść przez to samo, co wszystkie dorastające dziewczyny. Podzieliła się takimi momentami życia, z którymi mogłam się zidentyfikować. Pomyślałam, że to bardzo uniwersalna historia rozgrywająca się w wyjątkowej scenerii - zwróciła uwagę reżyserka we wrześniu podczas festiwalu w Wenecji, gdzie film ubiegał się o Złotego Lwa.


Wiosną do Polski zawita nominowana do Złotych Globów dla najlepszego filmu dramatycznego i nieanglojęzycznego "Strefa interesów" Jonathana Glazera. Zrealizowany w koprodukcji brytyjsko-polsko-amerykańskiej obraz śledzi życie komendanta KL Auschwitz Rudolfa Hossa i jego rodziny w willi położnej za murem obozu. Kolejnymi premierowymi tytułami będą "Bękart" Nikolaja Arcela z Madsem Mikkelsenem w roli XVIII-wiecznego ubogiego kapitana Ludviga Kahlena oraz "Bulion i inne namiętności" Anh Hunga Trana z Juliette Binoche i Benoitem Magimelem w obsadzie. Ona gra kucharkę, on – słynnego smakosza, między którymi rodzi się uczucie. Romantyczny ton odnajdziemy też w komedii "Miłość bez ostrzeżenia" Rebekki Miller, w której obok Anne Hathaway i Petera Dinklage’a wystąpiła Joanna Kulig. Jej bohaterka została zainspirowana znajomą reżyserki, która z różnych powodów wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych z małymi dziećmi.


- Zależało mi, żeby zbudować tę postać wielowymiarowo. Na początku bałam się, że podejście do mojej bohaterki będzie stereotypowe. Ale kiedy przeczytałam scenariusz, stwierdziłam, że bardzo inteligentnie gra ze stereotypami. Każda z postaci jest w drodze ku wolności - powiedziała w lutym PAP Joanna Kulig.


Długo na premierę musieli czekać "Challengers" Luki Guadagnino, ale w kwietniu w końcu nadejdzie jej czas. Opowieść o utalentowanej trenerce tenisa (granej przez Zendayę) miała zainaugurować we wrześniu br. festiwal w Wenecji, ale ze względu na trwający wówczas strajk hollywoodzkich aktorów i scenarzystów została wycofana z imprezy. Decyzja ta dotknęła twórców weneckiego biennale, którzy akurat układali program oficjalnej selekcji.


- Trudno było ukończyć prace nad programem, który mieliśmy już prawie gotowy. Na szczęście wpływ strajku - którego motywacje są bardzo dobre - na nasz festiwal okazał się niewielki. Jedynym obrazem, który straciliśmy, był piękny film Luki Guadagnino - przyznał dyrektor artystyczny wydarzenia Alberto Barbera.


Podobny los spotkał "Diunę: Część drugą" Denisa Villeneuve’a, której premierę – planowaną na początek listopada – przesunięto na marzec 2024 r. Szczegóły fabuły wciąż owiane są tajemnicą, jednak portale branżowe ujawniają, że film obejmie drugą połowę powieści Franka Herberta, w której książę Paul Atryda kontynuuje swoją podróż do władzy. Na ekranie pojawią się Timothée Chalamet, Zendaya, Rebecca Ferguson i Javier Bardem.

Jesienią światło dzienne ujrzy musicalowa kontynuacja "Jokera" Todda Phillipsa, czyli "Folie a deux", w którym obok Joaquina Phoenixa zobaczymy Lady Gagę. Szczegóły fabuły wciąż owiane są tajemnicą, jednak w portalach branżowych pojawiają się sugestie, że w centrum historii zostanie umieszczona grana przez piosenkarkę Harley Quinn. W podobnym czasie będziemy mogli obejrzeć "Gladiatora 2" Ridleya Scotta, którego akcja rozgrywać się będzie 30 lat po historii z części pierwszej. Na ekranie zobaczymy Pedro Pascala, Denzela Washingtona i Paula Mescala. Prawdopodobnie w tym samym roku odbędzie się premiera "Mickey 17" Bonga Joon-ho, dzieła inspirowanego powieścią science fiction "Mickey 7" Edwarda Ashtona o badaczu kosmosu.

W repertuarze nie zabraknie filmów polskich twórców, wśród nich westernu kościuszkowskiego "Kos" Pawła Maślony, którego klimat zestawiany jest z dziełami Quentina Tarantino. Akcja opowieści rozpoczyna się z 1794 r., gdy generał Tadeusz "Kos" Kościuszko wraca do kraju z misją zmobilizowania polskiej szlachty i chłopów do udziału w postaniu przeciwko Rosjanom. Obraz jest zupełnie nowym podejściem do polskiego kina historycznego. Maślona udowodnił, że nie musi ono z dokumentalną precyzją odzwierciedlać faktów, by oddać wnioski płynące z historii. Jednak również zwolennicy tradycyjnego kina znajdą coś dla siebie – "Czerwone maki" Krzysztofa Łukaszewicza, czyli pierwszą polską fabułę o bitwie pod Monte Cassino, oraz "Niepewność" Waldemara Szarka o młodzieńczym uczuciu Adama Mickiewicza i Maryli Wereszczakówny.

Nowy obraz pokażą publiczności Małgorzata Szumowska i Michał Englert. "Kobieta z...", której światowa premiera odbyła się na festiwalu w Wenecji, jest rozgrywającą się na przestrzeni 45 lat historią osoby transpłciowej. W obsadzie znaleźli się m.in. Joanna Kulig, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik i Mateusz Więcławek.

Xawery Żuławski zaprezentuje film "Kulej" o życiu jednego z najwybitniejszych zawodników w historii polskiego boksu Jerzego Kuleja. W roli głównej zobaczymy Tomasza Włosoka, który niedawno odebrał Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego dla młodych aktorów wyróżniających się wybitną indywidualnością. Włosok zagrał również w "Królu dopalaczy" Pata Howla, którego premierę zaplanowano na luty.

W tym samym miesiącu do dystrybucji trafi dokument "Pianoforte" Jakuba Piątka o uczestnikach Konkursu Chopinowskiego.


- Staraliśmy się poznać naszych operatorów, dźwiękowców z bohaterami wcześniej, tak że też mieli już relacje z uczestnikami konkursu i mogłem zostawić ich samych. Naszą naczelną zasadą było, że występ naszych bohaterów jest najważniejszy, kamera ma tylko towarzyszyć i w żaden sposób nie możemy wpłynąć czy co gorsza popsuć występu. Tak długo się przygotowywali, że nie chcieliśmy im zaszkodzić - wspominał reżyser w maju br. w rozmowie z PAP.


Bogatą propozycję na 2024 roku przygotowano również dla najmłodszych widzów. Na początku stycznia na wielkim ekranie zadebiutuje "Akademia pana Kleksa" Macieja Kawulskiego. To uwspółcześniona wersja bajki Jana Brzechwy, w której na pierwszym planie – w miejsce Adasia Niezgódki – pojawia się Ada Niezgódka, a uczniami Akademii są dzieci z całego świata. Twórcy zapowiadają już kolejną część filmu "Kleks i wynalazek Filipa Golarza".

Zimą w kinach pojawi się również doceniony Europejską Nagrodą Filmową dla najlepszej animacji "Pies i robot" Pablo Bergera. Kolejne miesiące przyniosą m.in. premiery "Za dużego na bajki 2" Kristoffera Rusa, "Garfielda" Marka Dindala, "Leonarda. Odkrywcy" Jima Capobianco i Pierre’a-Luca Granjona oraz "Mufasy: Króla Lwa" Barry’ego Jenkinsa. (PAP)

Daria Porycka