Mieszkańcy postanowili nagłośnić temat pokrycia kosztów budowy hydroforni z kieszeni lokatorów w ogólnopolskich mediach. Mają wątpliwości co do zasadności decyzji KSM, która zaproponowała dwa sposoby spłaty inwestycji. Jednym z nich jest podpisanie weksli in blanco.
- Dostęp do bieżącej wody należy do standardów naszych mieszkań. Jakim prawem spółdzielnia każe nam płacić za budowę hydroforni? - zastanawiają się lokatorzy.
Zdaniem mieszkańców pogarszający się stan hydroforni już kilka lat temu powinien być sygnałem dla zarządu KSM, że składki należało podwyższyć, by dzisiaj część funduszu remontowego przeznaczyć na ten cel. - Gdyby odkładać pieniądze od kilku lat, można byłoby uniknąć jednorazowego wydatku - dodają. Niestety, fundusz remontowy przepadł. Spółdzielnia informuje, że najwięcej pieniędzy pochłaniają bieżące remonty wind w wieżowcach.
Lokatorzy w swoich wypowiedziach dla Polsatu oceniali, że sytuacja, z którą przychodzi im się mierzyć, to skutek wieloletnich zaniedbań KSM. - Informacji o agonalnym stanie hydroforni nie otrzymaliśmy w porę ani od spółdzielni, ani od miasta, które od lat wie o jej kondycji - mówią mieszkańcy.
Zwracają także uwagę na fakt, że koszt podgrzania wody przy al. Kopernika należy do najwyższych w Polsce. Pytając o powód takiego stanu rzeczy, otrzymują od zarządu zaskakującą odpowiedź: to wina mieszkańców, że nie interesują się sprawami, które ich dotyczą.
Lokatorzy zarzucają spółdzielni szereg zaniedbań dotyczących drobnych czy większych remontów. - W siedzibie KSM jest przepych, u nas w blokach - Bangladesz - kwitują lokatorzy.
Do sprawy wrócimy.