- Projekt zakłada, że po śmierci męża/żony wdowa lub wdowiec może zatrzymać swoją emeryturę w całości i otrzymać dodatkowo 50% renty rodzinnej, lub zatrzymać całą rentę rodzinną i dodatkowo otrzymać 50% swojej emerytury. To duże wsparcie, z którego będzie mogło skorzystać nawet 1,5 mln Polaków. Projekt Renta Wdowia dotyczy wszystkich osób, które nabyły prawo do renty rodzinnej oraz emerytury albo renty z ZUS, KRUS, wojskowej lub policyjnej - informują przedstawiciele Nowej Lewicy.
Pod projektem, który był tematem konferencji Włodzimierza Figasa, Marcina Pietrzaka i Ryszarda Rosińskiego w Inowrocławiu, w różnych częściach Polski zbierane są już podpisy. Ustawa trafiła do parlamentu już w czerwcu 2022 roku, ale do tej pory czeka w "sejmowej zamrażarce". Z tego powodu pojawił się pomysł, by trafiła pod obrady jako projekt obywatelski. Do tego wymaganych jest 100 tys. podpisów.
- Emeryci to duża grupa, która dziś najbardziej cierpi z powodu wysokiej inflacji. Waloryzacja emerytur nie nadąża za galopującą drożyzną. Wśród seniorów rośnie liczba osób zagrożonych ubóstwem. Wprowadzenie renty wdowiej, choć częściowo, pomoże zatrzymać to zjawisko. Renta wdowia będzie trwałym systemowym wsparciem dla emerytów i rencistów, a nie jednorazowa zapomogą. Podobne rozwiązania działają w wielu krajach UE - twierdzą przedstawiciele Nowej Lewicy.
Ich zdaniem koszt realizacji projektu wyniesie 14 mld zł rocznie, czyli 4% budżetu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, co zdaniem pomysłodawców nie będzie dużym obciążeniem dla finansów państwa. Jednocześnie politycy przekonują, że według badań IBRiS ponad 70% Polek i Polaków popiera wprowadzenie dziedziczenia części świadczeń po współmałżonku.