Przyszłoroczny budżet miasta zakłada dochody w wysokości 374 mln zł, a wydatki o 3 mln zł wyższe. - Przyjęto zasadę, że z nowych inwestycji będą realizowane te, na które miasto otrzyma zewnętrzne dofinansowanie - poinformowała skarbnik miasta Dorota Rutkowska.
Są to przede wszystkim ulice na osiedlu Bajka, na które już otrzymano dotację z "Polskiego Ładu" oraz zaplanowane do przebudowy ul. Trzcińskiego i Lniana, wobec których złożono wnioski o dofinansowanie z budżetu kraju. Zapewniono też środki na budowę dróg tymczasowych i oświetlenie dróg, a także finansowane z zewnętrznych źródeł poszukiwanie złoża wód termalnych i modernizacja teatru letniego, hali i basen Delfin.
O tym, że opozycja zagłosuje przeciwko uchwale budżetowej poinformował już w pierwszym wystąpieniu Marcin Wroński. - Nie zagłosujemy ze względu na wcześniej ustalone wpływy podatku od nieruchomości, w wysokości z którą się nie zgadzamy. Podatki w Inowrocławiu są jednymi z najwyższych w Polsce - stwierdził. Radny PiS przez dłuższy czas prowadził ożywioną dyskusję na temat wysokości i udziału wpływów z podatków PIT i CIT do kasy miasta i podał w wątpliwość przygotowany przez Związek Miast Polskich wykres, na który powoływał się włodarz. Ocenił, że jeżeli w naszym mieście mamy społeczeństwo, które się starzeje, gdzie jest coraz więcej emerytów, to nie będziemy mieli potencjału do tego, żeby wpływy podatku były wyższe.
- Rząd próbuje uzależnić samorządy od siebie. Problem dotyczy kilkudziesięciu milionów złotych. To nie jest bajka, to jest argument - powiedział Ryszard Brejza przypominając reformę "Polskiego ładu", zmniejszenie wpływów z podatków, ale także niewielki poziom otrzymanych dotacji na składane do rządu wnioski. To była też odpowiedź do wcześniejszego wystąpienia radnego Grzegorza Olszewskiego, który określił budżet jako mało ambitny i spełniający nieliczne oczekiwania mieszkańców Inowrocławia.
- Pojmuję to jako budżet przetrwania. Miasto się starzeje, jest wymarłe, z brakiem inwestorów, brakiem pomysłu na jego rozwój i poprawę życia jego mieszkańców. Planowane wydatki na inwestycje, w niewielkim tylko stopniu spełniają to, co mieszkańcy by sobie życzyli - stwierdził radny PiS.
Ryszard Brejza przyznał, że jest zaskoczony wypowiedzią rajcy. - Na komisji nie był pan przeciwko budżetowi, nie miał pytań do mnie. Oczywiście, padły argumenty, które są ważkie. Szkoda że tutaj, a nie na komisji. Prawdą jest, że mamy mniej środków w budżecie na realizację celów, wielu zadań m.in. inwestycji, ale nie tylko. Szkoda, że pan radny Olszewski pominął przyczynę tego, bo dokonując oceny wypada jest podać jakąś alternatywę. Jaką inną koncepcję proponuję, jakie zmiany, chyba że tylko zależy mi na krytyce, na krytykanctwie. Stwierdzam to z dużą przykrością, bo jestem zwolennikiem rzeczowej dyskusji, na argumenty. Skąd wziąć miliony złotych na inwestycje, na dofinansowanie szeregu innych zadań, o których chociażby pan radny wspomniał, ale nie tylko - mówił Ryszard Brejza. Dodał też, że nie planował dzisiaj przypominać tego i nie mówiłby o tym, gdyby nie wystąpienia radnych opozycji.
Większoscią głosów uchwalono budżet miasta na 2023 rok.