Inowrocławianin jest jednym z najlepszych trenerów personalnych w kraju. Ma wszystkie cechy prawdziwego ninja: szybkość, zwinność, waleczność i wytrwałość. W finałowym odcinku programu emitowanego na Polsacie laureat szóstej edycji otrzymał czek o wartości 15 tysięcy złotych.
Paweł w rozmowie z nami wspomina miejsce, w którym odbywał swoje pierwsze treningi. - Pierwszą moją siłownią był Spartan Gym przy al. 800-lecia. Bardzo dobrze wspominam ten czas i pewnie do końca życia nie zapomnę klimatu, jaki tam panował - zdradza nam Paweł Murawski.
Przed zwycięzcą Ninja Warrior Polska otworzyły się nowe możliwości. - Odkąd wziąłem udział w programie, pojawiały się różne współprace, mniejsze i większe. Nie da się ukryć, że udział w programie i osiąganie wyników wiąże się z fajnymi profitami - dodaje ninja.
Jakie są plany Pawła na kolejne miesiące? - Po jednej edycji czas na kolejną! Kocham proces treningowy i prace nad swoimi słabymi stronami. Z roku na rok staram się być bardziej kompletnym zawodnikiem, więc nie pozostaje nic innego, jak wyciągnąć wnioski i brać się do roboty.