W związku ze zmianą zabarwienia wody, którą wykryło Nadgoplańskie WOPR powiadomiono wówczas policję, straż pożarną, sanepid i wojewódzki inspektorat ochrony środowiska. Tymczasowo zakazano też kąpieli.

Znamy już wyniki badań laboratoryjnych oraz ustaleń terenowych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy w tej sprawie. - Należy uznać, że na jeziorze Gopło wystąpił letni zakwit fitoplanktonu, w którym plankton roślinny został zdominowany przez sinice - czytamy w komunikacie.

Jak informuje WIOŚ, nie stwierdzono żadnych zanieczyszczeń, śladów zrzutu ścieków ani śniętych ryb w rejonie tzw. Kanału Gocanowskiego, a w pierwszych dniach sierpnia - na podstawie m.in. zdjęć z drona - ustalono, że tzw. plama "zanieczyszczeń" uległa rozproszeniu.

- Realizowany był objazd terenu ze szczególnym uwzględnieniem dopływów Gopła. Wykonano szczegółowe oględziny łącznie w 12 punktach, również w sąsiedztwie podmiotów wyposażonych w oczyszczalnie. Realizowano terenowe pomiary kontrolne pH, zawartości tlenu i przewodności w wodzie. Wygląd wód oraz wyniki przeprowadzonych pomiarów terenowych nie budziły zastrzeżeń. Nie stwierdzono spływu powierzchniowego zanieczyszczeń lub śladów odprowadzania nieczystości do kontrolowanych cieków. Uzyskano informację, że w dniach poprzedzających nie występowały żadne awarie kanalizacji, mogące skutkować zanieczyszczeniem wód powierzchniowych - precyzuje WIOŚ w Bydgoszczy.

Jak dodaje inspekcja, z wieloletnich obserwacji wynika, że zjawisko to jest charakterystyczne dla jeziora Gopło o tej porze roku.