- Mamy do czynienia z wielkim problemem w zakresie zaopatrzenia w opał: węgiel i miał węglowy. Dotyczy to niemalże wszystkich miast w Polsce. Są miasta, w których kaloryfery w mieszkaniach za kilka miesięcy mogą być zimne. W żadnym ogólnopolskim medium nie spotkałem się z taką informacją, a sytuacja jest bardzo poważna. Jest niedobór miału węglowego i węgla, który w poprzednich latach był sprowadzany głównie z Rosji, a teraz już nie jest - powiedział Ryszard Brejza.

Miasto Inowrocław oczekuje wsparcia i aktywności w tej sprawie ze strony rządu. Jak powiedział prezydent Brejza, rząd stara się ściągnąć surowce z różnych stron świata, ale opał ma zabezpieczyć głównie potrzeby jednostek, które dostarczają ciepło, ale są spółkami Skarbu Państwa.

- Rząd nie pomaga samorządom w zapewnieniu odpowiedniej ilości opału przed sezonem zimowym. Za cztery miesiące w mieszkaniach mają być ciepłe kaloryfery. My, jako Inowrocław, nie sprowadzamy opału z kopalni za granicą. Tym się zajmują prywatne przedsiębiorstwa lub spółki państwowe. To kwestia polityki zagranicznej - powiedział Ryszard Brejza

DSC_0095

Z kolei Piotr Pawlak, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej w Inowrocławiu, wskazał, że wraz ze wzrostem cen węgla i uprawnień do emisji dwutlenku węgla, które na przełomie ubiegłego roku wzrosły czterokrotnie, konsekwentnie wzrasta cena ciepła dostarczanego do inowrocławskich mieszkań.

- Podwyżki cen ciepła dla mieszkańców Inowrocławia sięgają już kilkudziesięciu procent, a prawdopodobnie mogą być jeszcze wyższe - w zależności od sytuacji globalnej - przyznał Piotr Pawlak. - Nasze ciepło systemowe dociera do około 56 proc. wszystkich mieszkańców Inowrocławia. To dotyczy odbiorców, którzy mają podpisane umowy z ZEC zarówno w budynkach wielorodzinnych, jak i domach jednorodzinnych - dodał.

Kolejne podwyżki cen ciepła w Inowrocławiu przewidziano już od 8 czerwca. Cena wzrośnie o kolejne 10 proc. To już trzecia podwyżka w tym zakresie w 2022 roku.