Test: Cupra Formentor. Lubi prąd, ale nie gardzi benzyną
Cupra to aktualnie osobna marka, ale wciąż mocno spokrewniona z Seatem. Jej modele nastawione są na sportowe osiągi i "unikalne doznania". Sprawdzam, czy Formentor jako hybryda plug-in wciąż łapie się na te określenia.
Do wyboru, do koloru
Model Formentor zadebiutował na polskim rynku w 2020 roku z silnikiem 2.0 TSI o mocy 310 KM i przyspieszeniem godnym sportowych samochodów - 4,9 s do setki. Był pierwszym autem Cupry, który nie miał swojego odpowiednika w gamie Seata. Z czasem ofertę silnikową poszerzono o znacznie słabsze wersje, m.in. 1,5 TSI o mocy 150 KM. Taki zabieg sprawił, że Formentor stał się najtańszą Cuprą w ofercie, bo zarówno Leon, jak i Ateca do tej pory mają pod maską mocne silniki, co przekłada się na wyższe ceny.
Wady takiego zabiegu, to w pewnym sensie utrata prestiżu Formentora i jednoznacznego skojarzenia tego modelu ze sportowymi osiągami. Zalety? Ten 150-konny crossover jest tańszy od 310-konnego o prawie 90 tys. złotych. Jest też inna dobra wiadomość. W cenniku pojawiła się jeszcze szybsza, 390-konna wersja z silnikiem 2,5 TSI, która wykręca pierwszą setkę w... 4,2 s.
Formentor pod kątem stylistycznym, to auto, które może się podobać. 19-calowe felgi, matowy lakier, nadwozie crossovera, agresywne przetłoczenia i dla większości tajemniczy znaczek na masce to mieszanka pozytywnie wpływająca na atrakcyjność odboriu tego auta. Wśród wspomnianych elementów, w testowym egzemplarzu felgi wymagały dopłaty 1,4 tys. zł, natomiast intrygujący matowy lakier to koszt 9,5 tys. zł. Jeśli za malowanie Formentora dopłacać nie chcemy, dostaniemy auto w niemetalizowanym, białym lakierze. Jest też kilka pośrednich barw do wyboru.
PHEV - czyli ładuj w domu i jeździj na prądzie
Wraz z poszerzaniem oferty o różne wersje benzynowe, pod maskę Formentora trafił również układ hybrydowy. Ja otrzymałem do testu właśnie hybrydę plug-in z benzynowym silnikiem 1,4 l i elektrycznym o łącznej mocy 245 KM. Auto posiada akumulatory o pojemności 13 kWh i oprócz wlewu paliwa ma gniazdko, za pomocą którego można ładować baterie w domu, co trwa nieco ponad 5 godzin.
Formentor w trybie wyłącznie elektrycznym dysponuje wciąż niezłą mocą wynoszącą 115 KM i zasięgiem określanym przez producenta na 54 km. W moim teście dwukrotnie osiągnąłem wynik 38 km - podczas normalnej jazdy pozamiejskiej oraz jednokrotnie 59 km, co uważam za świetny rezultat. Po przejechaniu kolejnych 41 km w trybie hybrydowym, łączne spalanie paliwa na dystansie 100 km wyniosło 2,5 l. Ten lepszy niż katalogowo wynik, to efekt bardzo spokojnej jazdy za miastem z prędkościami 60-70 km/h.
Po wyczerpaniu baterii, do pracy bierze się silnik spalinowy, a auto jeździ jak zwykła hybryda. Przy 140 km/h Cupra potrzebuje 9 l/100 km, w mieście około 8 l/100 km, a w trasie 5-6 l/100 km. Jeśli dziennie pokonujemy nie więcej, niż 30-50 km, a każdej nocy ładujemy auto w domu, to spalanie benzyny wyniesie okrągłe 0.
Koszt naładowania baterii do pełna to niecałe 10 zł. Warto pamiętać, że w okresie zimowym realny dystans, który da się pokonać na prądzie będzie niższy.
Bywa nieokrzesany i to jego zaleta
Czy Formentor w hybrydzie to wciąż sportowe auto? Do osiągów 310-konnej wersji dużo mu brakuje. W sprincie do setki ma nie 4,9 s, a 7,0 s, a to duża różnica na niekorzyść hybrydy. Nie można jednak powiedzieć, że w tej wersji Cupra jest autem wolnym, czy pozbawionym emocji. Wciśnięcie gazu w podłogę, zwłaszcza poniżej prędkości 50-60 km/h daje niezłego kopa - silnik spalinowy, nawet gdy wyczerpiemy akumulatory, chwilowo jest wtedy wspomagany tym elektrycznym, bo pewna ilość energii jest cały czas w zapasie. Cupra na suchym asfalcie ochoczo pali gumę, oczywiście po wyłączeniu kontroli trakcji. Kiedy jest mokro, ESP nawet podczas średnio dynamicznego przyspieszania często interweniuje, by przywołać do porządku przednie koła.
Napęd 4x4 w hybrydzie jest niedostępny, a przy mocy 245 KM byłby przydatnym dodatkiem. Z drugiej jednak strony, przednionapędowy Formentor jest bardziej wyrywny, co fajnie współgra z charakterem auta.
W trybie Sport lub Cupra i po wyłączeniu ESP kierowca może skorzystać z procedury startu. Noga na hamulec, druga na gaz, obroty wędrują do 2 tysięcy, puszczamy hamulec i Cupra sprawnie odpycha się do przodu. Bez aktywowania procedury, nagłe wciśnięcie gazu w podłogę powoduje, że obroty sięgają okolic 6 tysięcy, a Formentor zamiast przyspieszać, pali laczki. Dokładniej mówiąc, to dokonuje mocno przyspieszonego zużycia gum w rozmiarze 245/40 R19, które do najtańszych nie należą, ale jeśli dopłaciłeś za lakier prawie 10 tys. zł, to przebolejesz komplet opon.
Wnętrze na wysokim poziomie
Tak jak Cupra Leon, tak i Formentor wyróżnia się ciekawym projektem wnętrza (to dla obu modeli jest bliźniacze). Stylistyka jest minimalistyczna i nowoczesna, a ilość fizycznych przycisków ograniczono do minimum. Materiały są bardzo dobrej jakości, a wśród nich króluje skóra z wszechobecnymi wstawkami w kolorze miedzi. Pakiet Black za 5,3 tys. zł zawiera m.in. świetne kubełkowe fotele ze skóry naturalnej Nappa i skóry ekologicznej z podgrzewaniem i elektryczną regulacją siedziska kierowcy.
Sportowa i podgrzewana kierownica wymaga dopłaty 3,3 tys. zł i oprócz tego, że świetnie wygląda ma jeszcze jedną, dużą zaletę - osobny przycisk Cupra do zmiany trybów jazdy (jest też przycisk do uruchamiania silnika). Zmiana trybów przyciskiem na kierownicy to bardzo wygodne rozwiązanie. Bez tego dodatku, trzeba to robić poprzez ekran dotykowy, co jest kiepskim pomysłem w sytuacjach, gdy w nagłych sytuacjach potrzebujemy skorzystać z dodatkowej mocy.
Tryby jazdy pozwalają na zmianę pracy aktywnego zawieszenia, silnika, 6-biegowego automatu, czy siły wspomagania. Dzięki nim, Formentor może być wygodnym autem do spokojnej jazdy na co dzień, natomiast w trybie Cupra jego charakter wyraźnie się odmienia. Jest też sztuczne podbicie dźwięku silnika z głośników, ale w trybie Individual można je wyłączyć pozostawiając inne parametry w maksymalnie sportowym nastawieniu. Fajnie, że po kolejnym uruchomieniu silnika auto zapamiętuje wybrany wcześniej tryb.
Centrum dowodzenia Formentorem jest centralny ekran dotykowy, który w mocniejszych wersjach ma 12 cali. Wyświetlacz ma świetną rozdzielczość, kontrast i nasycenie. Możliwość dostosowania ekranu startowego za pomocą czytelnych kafelków jest godna pochwały, a zawartość informacji do wyboru bardzo szeroka. Wyświetlacz ponadto reaguje na gesty. Początkowo trudne do odnalezienia mogą okazać się informacje dotyczące trybu elektrycznego/hybrydowego. Te znalazły się w sumie trzech różnych miejscach, a moim zdaniem, powinny być w jednym. Mowa m.in. o planowaniu czasu ładowania, danych na temat zużycia energii, czy wyboru trybu rekuperacji.
Sterowanie temperaturą oraz głośnością to pewien kompromis między stukaniem w ekran, a tradycyjnymi przyciskami. Służy do tego panel na kształt wirtualnych suwaków, po których możemy przesuwać palcami. Jest on tuż pod wyświetlaczem centralnym i okazuje się dość wygodny w obsłudze. Nie wiedzieć czemu, brak mu podświetlenia.
Wirtualne zegary prezentowane są na dużym i przejrzystym ekranie z wieloma układami do wyboru. Przejścia między poszczególnymi widokami odbywają się bez zbędnej zwłoki. Jedynym elementem, do którego mółgłbym się tu przyczepić jest to, że np. po wyłączeniu Lane Control wybrany układ się zmienia i nie powraca do tego, który miałem przed sobą wcześniej.
Formentorem mogą podróżować wygodnie cztery dorosłe osoby. Środkowe miejsce w drugim rzędzie siedzeń na dłuższą metę nie będzie należało do najwygodniejszych. Ilość miejsca nad głową i na nogi na dwóch zewnętrznych siedzeniach jest wystarczająca, a podróże umili trzecia strefa klimatyzacji oraz panoramiczne okno dachowe. Bagażnik w tej wersji napędowej ma tylko 345 litrów.
Energia z odzysku
Jeśli o odzyskiwaniu energii mowa, kierowca ma do dyspozycji trzy tryby - słaby, silny i automatyczny. Ich wybór odbywa się niestety z poziomu menu, a nie np. za pomocą dźwigni skrzyni biegów. W trybie automatycznym samochód dostosowuje stopień wytracania prędkości do tego, co dzieje się przed autem. To funkcjonalne rozwiązanie. Jeśli samochód przed nami zacznie zwalniać, Formentor również. Jeśli na horyzoncie mamy ograniczenie prędkości, Cupra odpowiednio wcześniej zredukuje prędkość. Wszystko to pozwala na bardziej efektywną jazdę pod kątem odzyskiwania energii, co w hybrydzie ma duże znaczenie.
Wyposażenie
W temacie systemów bezpieczeństwa testowy Formentor oferował praktycznie wszystko, czego można aktualnie oczekiwać od nowoczesnego samochodu. Dzięki aktywnemu tempomatowi i asystentowi podążania środkiem pasa ruchu na prostych drogach i łagodnych łukach auto samo przyspiesza, skręca i hamuje, również w korkach. Ze względów bezpieczeństwa, co jakieś 10 sekund Formentor domaga się ponownego złapania za kierownicę.
Ponadto Cupra interweniuje, gdy najedziemy na boczną linię, samodzielnie powracając na właściwy tor jazdy. W razie wykrycia przeszkody Formentor awaryjnie zahamuje. Ten elektroniczny stróż zainterewniuje też podczas manewrów parkingowych, ale czasem bywa nadwrażliwy, czego doświadczyłem w teście, gdy parkowałem tyłem przy wysokim krawężniku. W trakcie wyjeżdżania tyłem sygnał dźwiękowy daje znać o ruchu poprzecznym, którego kierowca może nie zauważyć.
Formentor, tak jak i Leon, posiada znakomity system oświetlenia ambientowego, które pełni nie tylko funkcje estetyczne, ale pomysłowo wpływa na nasze bezpieczeństwo. LED-owe paski na drzwiach zmieniają barwę na pomarańczową podczas wysiadania, by były lepiej widoczne dla innych kierowców. Kiedy drzwi zostaną otwarte, a z tyłu system wykryje nadjeżdżające auto, paski te zaczną mrugać, by ostrzec wysiadającego przed zagrożeniem. Ponadto oświetlenie daje znać kierowcy w czasie jazdy o pojazdach w martwym polu.
Ceny
Tak jak wspomniałem, dzięki dodaniu do oferty słabszej, 150-konnej odmiany, cena Formentora rozpoczyna się od 127 800 zł. Pośrednia, 310-konna wersja kosztuje 216 900 zł, a topowa, o osiągach godnych supersamochodów, to wydatek 324 600 zł. W cenniku na rok 2022 nie znajdziemy za to hybrydy, którą miałem okazję testować.
Jak dowiedziałem się od jednego z handlowców Cupry, to efekt dużych problemów z dostępnością części. Czas oczekiwania na hybrydowego Formentora to aktualnie nawet rok, jednak zamówienia są przyjmowane.
W momencie konfiguracji testowego egzemplarza, w roku 2021, wyceniono go na 215 tys. zł, a z opcjami dodatkowymi na 245 tys. zł.
Podsumowanie
Cupra Formentor e-Hybrid stanowi ciekawą propozycję dla kogoś, kto szuka szybkiego crossovera o świeżej stylistyce z mało znanym znaczkiem na masce. Jeśli klient lubi nowoczesną technologię, wnętrze na dotyk jakością zahaczające o premium i może ładować auto we własnym garażu, to hybrydowy Formentor powinien być wysoko na liście potencjalnych kandydatów. Jeśli obniżenie kosztów eksploatacji ma drugorzędne znaczenie, to w podobnej cenie warto wybrać benzynową wersję o mocy 310 KM, która da znacznie więcej emocji.
Cennik:
Dziękuję Volkswagen Group Polska za udostępnienie auta do testu.