W ciągu ostatnich tygodni kilkukrotnie informowaliśmy o zdarzeniach drogowych na tym rąbińskim skrzyżowaniu. 10 lutego doszło tam nawet do dachowania.
Dość nietypowa organizacja ruchu z łamanym pierwszeństwem przejazdu zdaje się sprawiać problemy niektórym kierowcom. Wątpliwości w tej kwestii słychać od wielu lat, jednak do tej pory nie zdecydowano się na zmiany. Wiele wskazuje na to, że te mogą w końcu nadejść.
- Z uwagi na informacje o występujących kolizjach na omawianym skrzyżowaniu Starosta Inowrocławski powoła komisję bezpieczeństwa ruchu drogowego w celu dokonania analizy istniejącej organizacji ruchu oraz możliwości wprowadzenia ewentualnych zmian na ww. skrzyżowaniu, ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa ruchu drogowego. Możliwość jak i zakres ewentualnych zmian znany będzie po zakończeniu prac komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego - mówi nam Artur Kisielewicz, specjalista ds. współpracy z mediami w starostwie powiatowym.
Jak zaznacza nasz rozmówca, aktualnie obowiązująca organizacja ruchu w tym miejscu jest zgodna z zatwierdzonym projektem stałej organizacji ruchu, a stan techniczny oznakowania i jego zgodność sprawdzane są regularnie.
Duża liczba kolizji w tym miejscu pokazuje, że zgodna z przepisami organizacja ruchu nie musi być równoznaczna z tym, że skrzyżowanie jest dla kierowców łatwe i bezpieczne. Co na ten temat sądzą instruktorzy nauki jazdy z Inowrocławia? Jeden z naszych rozmówców na przyczyny zdarzeń w tym miejscu wskazał słabą czytelność oznakowania i jego skomplikowany układ, drugi natomiast - brak uwagi i zbyt dużą prędkość kierowców.