Podkreślił, że wzrosty cen energii elektrycznej mają obecnie bezprecedensową skalę.

"Rosnące notowania uprawnień do emisji CO2, co wynika z polityki klimatycznej Unii Europejskiej, co jest decyzją polityczną - przekłada się to na istotny wzrost cen prądu w Europie" - powiedział Glapiński.

"Wzrost cen dotyczy nie tylko przedsiębiorstw, ale dotyczy już i dotknie jeszcze bardziej gospodarstw domowych. To, co się dzieje w tej chwili, ma taką skalę bezprecedensową. My jako bank centralny nie mamy na to żadnego wpływu" - podkreślił.

Dodał, że wpływ na ceny energii może mieć polityka fiskalna. Rząd może oddziaływać za pomocą manipulowania akcyzą, VAT-em, czy dokonując rekompensat.

Szef NBP zaznaczył jednak, że takie działania rządu będą obniżały wpływy do budżetu, które muszą być zrekompensowane z innych źródeł.(PAP)

autor: Łukasz Pawłowski

pif/ pad/