Miało być bezpieczniej, ale...
Po lewej "nowe" przejście dla pieszych, a po prawej to, przynajmniej teoretycznie, nieistniejące. | fot. MJ
Nieco ponad rok temu zmieniono lokalizację przejścia dla pieszych na ul. Szymborskiej przesuwając je o kilkadziesiąt metrów. W teorii jest bezpieczniej, ale praktyka pokazuje co innego.
Pozostało jeszcze 87% tekstu…
Ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz!
Tylko 9,99 zł miesięcznie.
Wykup dostęp. Sprawdź, co zyskasz.
Zaloguj się jeżeli posiadasz już subskrypcję lub załóż nowe konto. To zajmie chwilę.
był powód zmian? informowaliśmy listopadzie , ktoś Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa wskazał przejście pieszych . Szymborskiej pobliżu skrzyżowania Czarlińskiego, przykład niewłaściwej infrastruktury drogowej. Problem polegał , że przejście znajdowało się bezpośrednio zatoce autobusowej.
informowaliśmy przeniesieniu tamtejszej zebry bardziej bezpieczne miejsce, drugą stronę skrzyżowania. zatem polega problem? wyblakły stopnia, że miejscami są gorzej widoczne, niż stare, które kolei zostały wystarczająco skutecznie usunięte nawierzchni jezdni.
Efektem są sytuacje, gdzie piesi przyzwyczajenia często korzystają przejścia, którego teoretycznie . powoduje, że połączeniu nowymi przepisami dającymi pieszym zbliżającym się przejścia pierwszeństwo przed pojazdami, nierzadko dochodzi niebezpiecznych sytuacji.
lokalizacji &;nowego&; przejścia pieszych informują znaki pionowe, które wielu zwraca uw