Jaki był powód zmian? Jak informowaliśmy w listopadzie 2019 roku, ktoś na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa wskazał przejście dla pieszych na ul. Szymborskiej w pobliżu skrzyżowania z Czarlińskiego, jako przykład niewłaściwej infrastruktury drogowej. Problem polegał na tym, że przejście znajdowało się bezpośrednio w zatoce autobusowej.

W maju 2020 roku informowaliśmy o przeniesieniu tamtejszej zebry w bardziej bezpieczne miejsce, na drugą stronę skrzyżowania. Na czym zatem polega problem? Po roku nowe pasy wyblakły do tego stopnia, że miejscami są gorzej widoczne, niż te stare, które to z kolei nie zostały wystarczająco skutecznie usunięte z nawierzchni jezdni.

Efektem tego są sytuacje, gdzie piesi z przyzwyczajenia często korzystają z przejścia, którego teoretycznie nie ma. To powoduje, że w połączeniu z nowymi przepisami dającymi pieszym zbliżającym się do przejścia pierwszeństwo przed pojazdami, nierzadko dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji.

O lokalizacji "nowego" przejścia dla pieszych informują znaki pionowe, na które wielu nie zwraca uwagi.

W Polsce ponad połowa wszystkich potrąceń pieszych ma miejsce właśnie na przejściach, czyli w miejscach, gdzie teoretycznie powinno być najbezpieczniej. Jednym z elementów wpływających na te smutne statystyki jest stan infrastruktury drogowej.