Zdrowy sen to mniejsze ryzyko niewydolności serca
Niewydolność serca dotyka na całym świecie 26 mln ludzi - przypominają autorzy nowej pracy opublikowanej w piśmie „Circulation”.
Nowe dowody wskazują jednocześnie, że zaburzenia snu mogą mieć niemałe znaczenie w rozwoju choroby - zwracają uwagę badacze.
Aby sprawdzić tę zależność, porównali zwyczaje dotyczące snu ponad 400 tys. uczestników projektu badawczego UK Biobank, w wieku od 37 do 73 na początku badania (2006-2010).
Wzięli przy tym pod uwagę długość snu, bezsenność, chrapanie, czas wstawania i zasypiania oraz poziom senności w ciągu dnia.
Dane na temat niewydolności serca wśród tych osób zbierali natomiast do 2019 roku.
W czasie średniego czasu obserwacji obejmującego 10 lat, zanotowali ponad 5 tys. przypadków niewydolności serca.
„Punkty odnośnie zdrowego snu opracowaliśmy na podstawie wymienionych pięciu parametrów. Nasze wyniki uwidaczniają wagę poprawy wzorców snu przy zapobieganiu niewydolności serca” - mówi współautor badania prof. Lu Qi.
Po uwzględnieniu innych czynników, m.in. cukrzycy, nadciśnienia, stosowania leków i predyspozycji genetycznych okazało się, że osoby wysypiające się najlepiej miały ryzyko niewydolności serca o 42 proc. niższe, niż wysypiające się najgorzej.
Zagrożenie było niezależnie powiązane z różnymi zwyczajami dotyczącymi snu.
Było o 8 proc. niższe u osób wstających rano, o 12 proc. - u śpiących 7-8 godzin na dobę, o 17 proc. - u osób wolnych od częstej bezsenności i o 34 proc. - u osób, które nie czują senności w dzień.
Badanie nie uwzględniało ewentualnych zmian, jakie zaszły i badanych w ciągu lat, ale jego silną stroną jest duża liczba uczestników - zwracają uwagę naukowcy.
Więcej informacji na stronie:
(PAP)
mat/ agt/