Rzecznik był pytany na briefingu, czy Ministerstwo Zdrowia nie rozważa rekomendacji dotyczących opóźnienia rozpoczęcia roku szkolnego w związku z dużą liczbą zakażeń koronawirusem i czy 1 września nie jest zagrożonym terminem rozpoczęcia edukacji przez uczniów.
"Na dziś 1 września to jest termin, w którym dzieci powinny rozpocząć w Polsce edukację. To, co cały czas podkreślamy: jeżeli będą jakieś wyłączenia, jeżeli będzie zdalna nauka, to ona będzie wprowadzona punktowo – na zasadzie porozumienia z jednej strony stacji sanitarno-epidemiologicznej, z drugiej strony dyrektora szkoły, z trzeciej strony organu powołującego placówkę oświatową" – odpowiedział Andruszkiewicz.
Podkreślił też, że źródłem obecnej, większej liczby zakażeń są powroty z wakacji, a także imprezy rodzinne, w których uczestniczą dzieci.
"Mamy zakażenia, ogniska w zakładach pracy, a z zakładów pracy rodzice wracają do domów, co logiczne, i spotykają się ze swoimi dziećmi, więc czy dwa tygodnie w tej chwili opóźnienia edukacji przyniesie nam efekt w postaci mniejszej liczby zakażeń? Nie sądzę" – ocenił.
Rzecznik MZ dodał też, że w ostatnich trzech tygodniach liczba powiatów, gdzie dochodzi do większej liczby zakażeń, utrzymuje się na poziomie ok. 20. "Nie mamy olbrzymiej skali wzrostów; część powiatów wypada, część wchodzi na tę listę, ale nadal jest to skala 20 powiatów na 380 powiatów w kraju" – mówił.
"Nie mamy powodów, żeby w tej chwili mówić o potrzebie zamykania szkół, opóźniania rozpoczęcia edukacji, kiedy w większości Polski dzieci spokojnie w tych powiatach zielonych mogą wracać do szkoły" – podsumował Andrusiewicz.
Andrusiewicz poinformował też, że w czwartek zakończono nabór wniosków ze szkół o zaopatrzenie w płyny i maski.
"Ilość płynów i masek jest uzależniona od wielkości placówki, liczby uczących się dzieci, personelu. Te płyny będziemy w najbliższych dniach przekazywać. To jest w granicach 3-4 mln litrów płynów, które w najbliższych dniach trafią do polskich szkół" – powiedział rzecznik. (PAP)
nno/ kkr/ joz/