Trzaskowski w poniedziałek po spotkaniu z dyrektorem oraz pracownikami szpitala w Strzelinie (woj. dolnośląskie) przekonywał, że istotną dla niego kwestią jest sytuacja szpitali powiatowych. "Dzisiaj powinniśmy rozmawiać o służbie zdrowia, a pan prezydent z PiS ucieka przed każdą trudną dyskusją” – podkreślił.

"Kiedy jest epidemia i szpitale powiatowe przejmują na siebie bardzo dużo obowiązków, to dzisiaj rządzący skazują szpitale powiatowe albo na olbrzymie problemy, albo na zamknięcie" - zaznaczył polityk. Zwrócił uwagę, że obecnie wiele szpitali zagrożonych jest zamknięciem.

Według Trzaskowskiego w Polsce jest „długa lista” zamkniętych szpitali. „W Środzie Śląskiej szpital został zamknięty i w Piotrkowie, i w Żywcu, i w Otwocku, i Międzyrzeczu, i w Krotoszynie, i w Kutnie, i w Głogowie, i w Brzegu. Jest mnóstwo szpitali powiatowych, które są dziś albo w stanie upadłości, albo są zagrożone zamknięciem” - zauważył.

Zdaniem polityka wszystkie problemy zaczęły się od wprowadzenia sieci szpitali w roku 2017. „My, samorządowcy, świetnie wiemy, że rząd obiecywał poprawę sytuacji w służbie zdrowia, a jest coraz gorzej. Nigdy tyle szpitali nie było zamykanych" - zauważył kandydat na prezydenta.

Jak dodał, wie to jako samorządowiec, który zarządza kilkoma szpitalami. "W momencie gdy przygotowaliśmy nowy szpital na otwarcie, co się okazało? Że nie ma kontraktu. Co się okazuje? Że zabierają nam pieniądze. A my samorządowcy walczymy choćby o to, by te szpitale inaczej wyglądały" - zaznaczył Trzaskowski. Dodał, że we wszystkich szpitalach powiatowych, które odwiedza, słyszy, że to dzięki samorządom są one w stanie funkcjonować, podobnie jak lokalna infrastruktura. "Dzisiaj rządzący zabierają nam pieniądze, nie pozwalają nam na większe uelastycznienie naszego budżetu, a nie chcą pomagać szpitalom powiatowym" - przekonywał polityk.

Odnosząc się do sytuacji szpitala w Strzelinie Trzaskowski powiedział, iż mimo że samorząd wywiązał się z zobowiązania i przeznaczył dodatkowe środki na działalność lecznicy, to NFZ nie wywiązał się ze swoich zobowiązań, a prezydent Andrzej Duda nie udzielił zadeklarowanego wcześniej wsparcia. "Dzisiaj szpital jest w upadłości i jest zagrożony zamknięciem" – podkreślił. Według Trzaskowskiego również strzeliński szpital jest dziś zagrożony zamknięciem.

"Jeśli dzisiaj chcemy na serio rozmawiać o służbie zdrowia, to musimy rozmawiać o losie szpitali powiatowych, które są dziś w katastrofalnej sytuacji przez to, co rządzący robią. I niestety pan prezydent Andrzej Duda pozostaje całkowicie milczącym świadkiem tych wydarzeń, mimo, że tutaj był, że tyle obiecywał" - powiedział Trzaskowski.

Pytał, gdzie był prezydent, gdy byli atakowani rezydenci, i gdzie był – jak mówił Trzaskowski - „gdy atakuje się dziś Ślązaków i całą służbę zdrowi?” „Gdzie był, gdy zadawaliśmy pytania na jakim etapie epidemii tak naprawdę jesteśmy? I dzisiaj, w momencie gdy wychodzimy z epidemii, ale nie wiadomo co będzie na jesieni, szpitale powiatowe przejmują na siebie bardzo dużo obowiązków szpitali, które w tej chwili są szpitalami jednoimiennymi, zajmują się koronawirusem, dzisiaj prezydent jednej partii zamiast zająć się wypełnieniem swoich obietnic, zamiast zająć się pomocą, zamiast nawet zająć się rozmową, bo nie chce pan prezydent rozmawiać o prawdziwych problemach, tylko ucieka od debaty" - oświadczył Trzaskowski.

Według niego prezydent nie chce rozmawiać o prawdziwych, palących problemach Polaków i ucieka od debaty. "Dlatego wzywam pana, panie prezydencie, do debaty na prawdziwie ważne problemy" - dodał polityk. Trzaskowski powiedział, że dziś stanie przed kilkunastoma redakcjami i będzie odpowiadał na pytanie. „Ja się nie boję, tak jak pan, trudnych pytań” - zwracając się do urzędującego prezydenta.

Trzaskowski podkreślił też, iż chciałby, żeby 6 proc. PKB było rocznie przeznaczane na służbę zdrowia. "I wiem, gdzie znaleźć te pieniądze, dlatego że dzisiaj rządzący proponują nam gigantomanię, proponują nam jedno z największych lotnisk na świecie, zamiast zająć się służbą zdrowia" - podkreślił kandydat KO. Dodał, że to w szpitalach powiatowych są miejsca pracy, które trzeba chronić. „To miejsca pracy naszych bohaterek i bohaterów, bo to personel szpitali był i jest na pierwszej linii. Ich miejsc pracy trzeba bronić w pierwszej kolejności” - oświadczył kandydat KO.

Według niego Andrzej Duda jest „w stu procentach związany ze swoją partią, słucha tylko i wyłącznie prezesa Kaczyńskiego”. „Może chociaż raz to pan prezydent Andrzej Duda wykonałby telefon w drugą stronę i namówił prezesa (PiS), który podejmuje wszystkie decyzje w tym kraju, żeby pomógł szpitalom powiatowym" - mówił Trzaskowski. "Panie prezydencie, niech pan zadzwoni do prezesa, póki jeszcze prezes jest w polskiej polityce, i poprosi go o pomoc" - apelował.

Kandydat KO zwrócił się też do premiera Mateusza Morawieckiego. "Niech pan nie jeździ w tej chwili i nie robi kampanii, tylko niech się pan zabierze za służbę zdrowia" - powiedział. Zwrócił się także do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. „Dziś nie są najważniejsze kontrakty NCBiR i przeróżnego rodzaju projekty, tylko najważniejsza jest przyszłość szpitali powiatowych” - zaznaczył.

Według Trzaskowskiego w polskiej polityce skończyła się pewna era. „Już nie ma Donalda Tuska w polskiej polityce, czas najwyższy by również nie było w niej Jarosława Kaczyńskiego. Może najwyższy czas by rządzący, zamiast opowiadać o problemach, które nie są najważniejsze, zajęli się właśnie służbą zdrowia” - mówił.

Zgromadzonym w Strzelinie zwolennikom mówił, że on im nie obieca, że rozwiąże natychmiast wszystkie problem. „Ale jeśli zostanę prezydentem to będę wywierał presję na rządzących, aby rozwiązywali takie problemy, żeby skupili się na szpitalach powiatowych, aby nie zabierali samorządowcom pieniędzy, które mogą być wydane na pomoc szpitalom” - zadeklarował.

Obiecał, iż będzie pobudzał rząd do działania i składał projekty ustawa dot. zwiększenia finansowania służby zdrowia. „Będę jak dręczące sumienie, będę przypominał o każdym szpitalu powiatowym, który próbują likwidować” - zapewnił. Trzaskowski podkreślił, że będzie upominał się o prawa obywateli. „Moim szefem będziecie wy” - zwrócił się do mieszkańców Strzelina. Zapowiedział też, że będzie skłonny do współpracy z rządzącymi, w momencie kiedy będą oni chcieli rozwiązywać problemy.(PAP)

autorzy: Piotr Doczekalski

pdo/ ero/ mzd/ wni/ par/