Badacze z USA wykazali, że nie wszystkie formy natury wpływają w równym stopniu na ludzki dobrostan. Nie wystarczy niewielki skwer czy zielony dach – doświadczanie dzikiej przyrody jest wyjątkowo ważne dla fizycznego i psychicznego zdrowia – czytamy w magazynie „Frontiers in Sustainable Cities”.

Już wcześniejsze badania wskazywały, że natura korzystnie wpływa na ludzi, ale te po raz pierwszy skupiły się na dzikiej wegetacji w miastach. „Z naszego badania wynika jasno, że różne rodzaje przyrody mają odmienny wpływ na ludzi – powiedziała główna autorka badania Elizabeth Lev, absolwentka szkoły nauk o środowisku i lasach na University of Washington. – Dziksze obszary w miejskich parkach oferują ludziom więcej korzyści”.

Wyniki odnoszą się do większości miast, choć zespół skoncentrował się na Discovery Park w Seattle, obejmującym ponad 200 hektarów i znajdującym się 20 minut jazdy od centrum. W obliczu presji, z jaką zmagają się tego typu miejsca w metropoliach z rozrastającymi się populacjami, władze parku poprosiły naukowców, aby sprawdzili, które elementy krajobrazu są dla gości najważniejsze.

Przepytano kilkuset gości o wrażenia z obcowania z naturą w Discovery Park, a następnie pogrupowano je na kategorie. Wśród nich najczęściej wskazywane były: kontakt z dziką przyrodą, chodzenie brzegiem zbiornika wodnego, patrzenie na widoki i podążanie wytyczonym szlakiem. Dodatkowo sprawdzano, czy relatywna dzikość parku była istotna dla gości. Prawie w każdym przypadku ta dzikość - objawiająca się m.in. dużą różnorodnością roślin, obecnością starych drzew, dużymi przestrzeniami, a także wrażeniem odcięcia się od cywilizacji - była dla odwiedzających ważna.

Naukowcy mają nadzieję, że wyniki ich badania ułatwią władzom miast podejmowanie decyzji odnośnie zarządzania parkami i terenami naturalnymi. (PAP)

mrt/ agt/