Polski startup zmienił maski antysmogowe w stylowy dodatek do ubrania

Firma z Wrocławia sprzedaje nietypowe, bo bardzo eleganckie, zabezpieczenia antysmogowe. Mają postać chusty, więc śmiało sprawdzą się jako element garderoby dla osób, które dbają o to, by wyglądać modnie. Produkt chroni także przed dymem papierosowym i innymi nieprzyjemnymi zapachami.

Maseczki antysmogowe są coraz ładniejsze. Tworzy się je z lekkiego neoprenu lub bawełny, wyposaża w zawory, które lepiej odprowadzają wilgoć z wydychanego powietrza. Ale nadal pozostają tylko maseczkami, a więc dziwnymi, technicznymi kopułkami na twarzy. Nawet gdy przyozdobi się je kolorowymi wzorkami w najlepszym razie przypominają fantazyjne odpowiedniki tego, co miał na twarzy Hannibal Lecter w "Milczeniu Owiec" czy Sub-Zero z filmu "Mortal Combat". Nie więc dziwnego, że noszący je ludzie wywołują niepokój u przechodniów, którzy zastanawiają się, czy to już pandemia śmiercionośnego wirusa.

Maseczki zwykle są też niekomfortowe i w większości - za sprawą kiepskich filtrów - mało skuteczne. Świat mody od kilku lat próbuje je ogrywać na wybiegach. Tak jak okulary przeciwsłoneczne. Też nie do końca skutecznie. A gdyby odejść od tradycyjnej kopułkowej formy maski i wyposażyć w filtry jakiś element garderoby, który już w modzie świetnie funkcjonuje? Na przykład w chuście lub szaliku? Takie pytanie zadali sobie założyciele wrocławskiego startupu Lekko, Adam Muszyński oraz Diana i Przemysław Jaworscy.

Dla nich ochrona przed smogiem jest koniecznością. Mieszkają w dzielnicy Krzyki, której mieszkańcy ze stężeniem szkodliwych pyłów borykają się na co dzień. "Co prawda w dzielnicy buduje się sporo nowoczesnych domów, ale ciągle dominują tam leciwe zabudowania z przestarzałymi kotłami" - mówi PAP Life Bartek Jankiewicz, który w Lekko zajmuje się marketingiem.

Chusty antysmogowe wymyślili, bo sami zauważyli, że dotychczasowe produkty nie wyglądają zachęcająco. I człowiek w nich czuje się niekomfortowo. "Wyglądają jak maski Dartha Vadera i po prostu nie chce się ich nosić" - mówi Bartek Jankiewicz. Postawili więc na design i dopracowanie szczegółów, bo wyszli z założenia, że użytkownik powinien w zabezpieczeniu antysmogowym po prostu wyglądać dobrze. A produkt, który od niedawana sprzedają, czyli "Chusta antysmogowa Lekko 2.0", wygląda naprawdę dobrze. Można go nosić w zestawieniu z płaszczem czy z puchową kurtką. W odróżnieniu od typowej maski, system filtrujący został wbudowany w materiał.

Skuteczność też jest ważna. "Zewnętrzna bawełniana tkanina zabezpiecza filtr i daje ciepło, a przy tym wygląda świetnie i jest miła w dotyku. Wewnątrz chusty znajduje się wymienny, najwyższej jakości filtr, zapewniający certyfikowaną filtrację zgodną ze standardem N99. Warstwa węgla aktywowanego pochłania gazy i nieprzyjemne zapachy. Opatentowana nanowłóknina filtruje cząsteczki tak małe, jak PM0,1, dzięki czemu zatrzymuje pyłki, pestycydy, kurz, pył, bakterie, niektóre wirusy, cząstki spalania z silników na paliwo płynne (w tym olej napędowy), dym papierosowy. Skuteczność filtracji podczas testów w renomowanych laboratoriach Nelson Labs została określona na poziomie 99,97%", można przeczytać w materiałach prasowych Lekko.

Dodany w nazwie chusty znak "2.0" oznacza, że to nowa, dopracowana generacja pierwotnej wersji, którą wypuszczono w styczniu 2019 r. Została m.in. wyposażona w otwierane wloty powietrza ułatwiające oddychanie. "W sytuacji zapotrzebowania na zwiększony przepływ powietrza, jak np. w trakcie zwiększonego wysiłku lub dla większego komfortu, wystarczy jednym ruchem ręki otworzyć wloty. Ułatwia to przepływ powietrza przez chustę i zwiększa komfort bez wpływu na skuteczność filtracji czy żywotność filtra" - zapewnia producent.

Chusta ma zapoczątkować całą serię garderoby typu smart, czyli zintegrowanej z elektroniką. Adam Muszyński, współzałożyciel firmy mówi, że Lekko rozwija technologię, która pozwoli monitorować otoczenie. "Dzięki temu użytkownik będzie wiedział, kiedy powinien założyć chustę, a kiedy nie musi jej nosić" - tłumaczy. Na pytanie, czy kolekcja będzie rozwijana także poza sezonem, w którym smog jest najbardziej dokuczliwy (czyli w okresie grzewczym), odpowiada: "Pracujemy nad odzieżą, która posłuży alergikom i chorującym na astmę, przez cały sezon. Nie wiem, czy się wyrobimy w tym roku, ale działamy. Nasze kolejne produkty będą dla osób, które są bardziej świadome wartości swojego oddechu". Muszyński dodaje, że ich obecny produkt najczęściej kupują kobiety. Często dwa na raz, w rożnych deseniach. (PAP Life)

pba/ gra/