Wyniki sondażu na temat postrzegania globalnych zagrożeń ogłoszono podczas rozpoczętego w piątek Forum Bezpieczeństwa Międzynarodowego w kanadyjskim Halifaksie, w prowincji Nowa Szkocja; konferencja potrwa do niedzieli. Wśród uczestników z Polski jest szef sztabu generalnego WP Rajmund Andrzejczak.
40 proc. Polaków uważa, że bardzo lub dość realne jest ryzyko konfliktu zbrojnego z udziałem swojego kraju w najbliższym roku; średnia światowa wynosi 48 proc. Jednocześnie tylko 34 proc. ankietowanych ufa, że rząd zapewni im odpowiedni poziom bezpieczeństwa i ochrony. Niższy poziom zaufania odnotowano tylko w Argentynie i na Węgrzech.
Ataku terrorystycznego na terenie Polski w przeciągu najbliższych 12 miesięcy obawia się 43 proc. obywateli, co stanowi czwarty najniższy wynik w sondażu. Najbezpieczniej czują się obywatele Węgier, gdzie tylko 35 proc. ankietowanych przewiduje takie zagrożenie. Średnia dla wszystkich 28 krajów to 65 proc., a najwyższy odsetek odnotowano w Wielkiej Brytanii (90 proc.), Indiach (87 proc.) i w Rosji (87 proc.).
62 proc. Polaków i 49 proc. Węgrów ocenia jako bardzo realne lub dość realne zagrożenie atakiem hakerskim w celu oszustwa lub szpiegostwa, co stanowi dwa najniższe wyniki wśród 28 ankietowanych nacji. Jednocześnie Węgry, RPA i Polska to trzy kraje o najniższym poziomie wiary w odpowiednią reakcję rządu. Tymczasem ogół ankietowanych uważa atak hakerski za największe zagrożenie w perspektywie najbliższego roku; aż 75 proc. osób z 28 krajów obawia się, że padnie jego ofiarą.
Ze stwierdzeniem, że w ciągu minionego roku świat stał się bardziej niebezpieczny, zgadza się 81 proc. ankietowanych Polaków, o 1 punkt proc. więcej niż rok temu. Średnia dla 28 krajów to 80 proc. Najwyższe odczyty - w granicach 89-93 proc. - odnotowano w Peru, Kolumbii i Meksyku.
Jednocześnie 52 proc. Polaków uważa, że więcej rzeczy na świecie zmienia się na lepsze niż na gorsze. Większymi optymistami są tylko Chińczycy, Hindusi, Saudyjczycy, Brazylijczycy, obywatele Malezji, Peruwiańczycy i Rosjanie. Średnia dla 28 krajów to 46 proc.
Wybuchu poważnej epidemii w kraju obawia się 40 proc. Polaków, 11 punktów proc. poniżej średniej i aż o 13 punktów mniej niż w zeszłym roku, co stanowi największy spadek spośród ankietowanych nacji.
Odnośnie zmian klimatycznych, 55 proc. Polaków uważa, że większość krajów robi to, co "stosowne i rozsądne", by z nimi walczyć, wobec średniej na poziomie 45 proc. Najwyższy odsetek osób zgadzających się z tym stwierdzeniem zanotowano wśród Chińczyków - aż 84 proc. - a najniższy we Francji - 21 proc. Wśród najbardziej sceptycznych narodów są też Szwedzi (25 proc.), Brytyjczycy i Niemcy (po 26 proc.).
Internetowy sondaż Ipsos "Global Advisor" przeprowadzono od 23 sierpnia do 9 września. wśród obywateli 28 krajów (Arabia Saudyjska, Argentyna, Australia, Belgia, Brazylia, Chile, Chiny, Francja, Hiszpania, Indie, Izrael, Japonia, Kanada, Korea Płd., Malezja, Meksyk, Niemcy, Peru, Polska, RPA, Rosja, Serbia, Szwecja, Turcja, USA, Wielka Brytania, Węgry, Włochy).
W Polsce ankietę przeprowadzono na reprezentatywnej próbie ponad 500 osób w wieku 16-74 lat. Margines błędu wynosi 4,5 punktu proc.
Z Toronto Alicja Minda (PAP)
ami/ fit/ mal/ agz/