Pasja "na kółkach" młodej pakościanki
Ino.online: Jak to się zaczęło?
Weronika Obiała: Moja historia zaczęła się w wieku 7 lat. Jeździłam wtedy kawasaki 65 cm3. Z roku na rok pod okiem taty przesiadałam się na wyższe, silniejsze motocykle. I tak w 2014 roku wystartowałam po raz pierwszy w Międzynarodowych Mistrzostwach Lubelszczyzny mieszcząc się w pierwszej 10.
IO: Czy motocross był w Twojej rodzinie wcześniej, czy zaczęłaś się tym zajmować jako pierwsza?
Weronika Obiała: Motocross w naszej rodzinie jako pierwszy zapoczątkował mój tatuś, który amataorsko uprawia tę dyscyplinę. Bardzo mi się to spodobało i postanowiłam spróbować jazdy na motocyklu.
IO: Czy obecność tego sportu w rodzinie miała duży wpływ na to, co teraz robisz?
Weronika Obiała: Myślę, że to miało duże znaczenie. W innym przypadku w motoryzację i te sporty motocrossowe bym na pewno nie uderzyła, bo jeszcze zanim mój tata zaczął jeździć, ja tańczyłam.
IO: Motocross to stosunkowo niebezpieczne zajęcie. Zdarzają się wypadki, kontuzje. Czy Twoi rodzice nie boją się o Ciebie?
Weronika Obiała: Na pewno w jakimś stopniu się boją. Mimo to jakoś mnie w tym wspierają.
IO: Miałaś do tej pory jakieś wypadki zakończone kontuzjami?
Weronika Obiała: Niestety w tym roku na koniec sezonu odniosłam pierwszą poważną kontuzję w motocrossie. Pękła mi łąkotka w kolanie i w grudniu czeka mnie artroskopia kolana.
IO: W ilu zawodach wzięłaś do tej pory udział i co udało Ci się osiągnąć?
Weronika Obiała: To jest mój drugi sezon w mistrzostwach Polski. One składają się z sześciu rund. Ogólnie w sezonie wyjeżdżamy minimum osiemnaście razy. Moje sukcesy to: II vice Mistrzyni Strefy Polski Północnej klasa MX Kobiet (rok 2015), Mistrzyni Strefy Polski Północnej Klasa MX Kobiet i Mistrzyni Okręgu Warmińsko-Mazurskiego klasa MX Kobiet (rok 2016), IV miejsce w Mistrzostwach Polski klasa MX Kobiet, V miejsce w Pucharze Polski i uzupełniając, kolejny tytuł Mistrzyni Strefy Polski Północnej Klasa MX Kobiet oraz III miejsce w Międzynarodowych Mistrzostwach Lubelszyzny (rok 2017), 6 miejsce w Mistrzostwach Polski w Klasie Mx Kobiet, 4 miejsce w Pucharze Polski w Klasie Mx kobiet w Strefie północnej, vice Mistrzyni Strefy Polski Północnej, a w okręgu Warmińsko–Mazurskim II vice Mistrzyni (rok 2018).
IO: Ile zawodniczek występuje w Strefie Północnej?
Weronika Obiała: Regularnie przyjeżdża do sześciu dziewczyn, czasami jest nas osiem. W klasie kobiet w tym sezonie na rundzie Mistrzostw Polski najwięcej było siedemnaście kobiet. Natomiast w całej klasyfikacji mistrzostw Polski zgłoszonych było dwadzieścia, ale z uwagi np. na kontuzje jeździło mniej.
IO: Czy z racji młodego wieku jesteś klasyfikowana w grupie juniorów, czy ścigasz się z dorosłymi?
Weronika Obiała: Nie, nie jestem klasyfikowana do grupy juniorów. Ja jeżdżę w klasie kobiet, w której minimalnym wiekiem jest 15 lat wzwyż.
IO: Na jakich zawodach najbardziej Ci zależy?
Weronika Obiała: Najbardziej zależy mi na Mistrzostwach Polski. W przyszłym roku chciałabym zdobyć jakiś tytuł mistrzowski w klasie mx Kobiet.
IO: Mieszkasz w Pakości, a jeździsz w klubie WKM Więcbork. Dlaczego akurat tam?
Weronika Obiała: Na początku byłam w klubie w Chełmnie. Pojechaliśmy w 2015 roku na zgrupowanie do Hiszpanii i tam przyłączyliśmy się do klubu z Więcborka. Tam namówili mnie, żebym przeszła do nich, że fajna atmosfera, dobre warunki i postanowiłam przejść.
IO: Jak często jeździsz do Więcborka?
Weronika Obiała: Do Więcborka jeżdżę na zgrupowania w weekendy. W tygodniu trenuję na torach blisko domu np. w Mogilnie, Toruniu czy w Lubiczu.
IO: A czy tu w okolicy są jakieś kluby motocrossowe?
Weronika Obiała: Najbliżej mojego miasta są dwa kluby Więcbork i Chełmno.
IO: Jak wyglądają Twoje treningi?
Weronika Obiała: W czasie trwającego sezonu przynajmniej dwa razy w tygodniu trenuje na motorze, dodatkowo rower, pływanie i ćwiczenia ogólnorozwojowe. Zimowe przygotowanie do sezonu to coweekendowa jazda po torach w Polsce lub wyjazd do słonecznej Hiszpanii w ferie. Staram się jak najwięcej trenować, aby być w jak najlepszej formie fizycznej.
IO: Czyli na co dzień jest sporo wyrzeczeń?
Weronika Obiała: Tak, mam rozpisany cały plan treningowy, co muszę każdego dnia robić i trzeba się z tego wywiązywać. Do tego dochodzi jeszcze nauka.
IO: Czy masz takie dni, że możesz sobie zrobić wolne od motocrossu i robić co Ci się podoba, czy jesteś temu podporządkowana siedem dni w tygodniu?
Weronika Obiała: Oczywiście znajduję czas na wyjścia z koleżankami czy z kolegami, ale najwięcej czasu spędzam na przygotowaniu się do zawodów.
IO: Czy w szkole traktują Cię w jakiś sposób ulgowo?
Weronika Obiała: Taryfy ulgowej chyba nie ma nikt, ale jeżeli powiem, że byłam na zawodach, to nauczyciele to rozumieją. Koleżanki i koledzy są zachwyceni, że taka drobna dziewczyna jak ja, zajmuje się tym sportem.
IO: No właśnie, motocross wymaga chyba sporej siły fizycznej. Jak dajesz sobie radę z utrzymaniem, w porównaniu z Twoją wagą, stosunkowo ciężkiej maszyny w trudnym terenie?
Weronika Obiała: Ćwiczę nad tym każdego roku. W tym sezonie byłam bardzo dobrze przygotowana. To pokazało, że zima była przepracowana dobrze, chociaż przez operację nie mogłam miesiąc trenować na motorze. Myślałam, że przez to będę miała zły sezon, ale nie było najgorzej.
IO: Opowiedz, na czym polegają zawody motocrossowe.
Weronika Obiała: Zawody zaczynają się już od rana. Rano wszystkie wyjedżamy na trening dowolny, tam zapoznajemy się z torem, mamy próby startu. Następnie mamy trening czasowy, na którym liczy się najlepszy czas jednego okrążenia i według uzyskanego miejsca na treningu wjedżamy na maszynę startową. Maszyna startowa liczy 40 bramek. Po treningu kwalifikacujnym mamy wyścigi (dwa wyścigi), które trwają 15 min + 2 okrążenia.
IO: Co czujesz tuż przed startem?
Weronika Obiała: Na pewno jest stres. Do pierwszego zakrętu wszystkie jedziemy razem i każda chce być pierwsza. Najgorszy jest właśnie ten moment przed startem.
IO: Jaki jest Twój sposób, żeby najlepiej rozpocząć wyścig?
Weronika Obiała: Sposobu na mój start nikomu nie zdradzam. Miałam to wytłumaczone przez mojego trenera i tego nie zdradzę. Jedynie jak ja będę trenerką, to przekażę to mojemu zawodnikowi.
IO: Jakim motorem aktualnie jeździsz?
Weronika Obiała: Aktualnie staruje Yamahą 125 cm3.
IO: Czy jest po przeróbkach, czy to seryjna wersja?
Weronika Obiała: Jest to seryjna wersja, jedynie jest zmodyfikowane zawieszenie.
IO: Jeździsz nim też po ulicach?
Weronika Obiała: Nie, motor jest przystosowany tylko do motocrossu.
**IO: Znasz się na mechanice? **
Weronika Obiała: Interesuję się trochę mechaniką, ale motor przygotowuje mi mój tata, który jest mechanikiem samochodowym, więc to on robi mi motor przed każdą rundą.
IO: Budzisz się za 10-15 lat i... wsiadasz na crossa, czy idziesz do normalnej pracy? Jak widzisz swoją przyszłość?
Weronika Obiała: Chciałabym być fizjoterapeutką, pomagać osobom, które mają kontuzje i jeśli bym osiągnęła sporą wiedzę o motocrossie, bym miała jakieś tytuły mistrzoskie w Mistrzostwach Polski, chciałabym spróbować założyć szkółkę motocrossową dla dzieci, które zaczynają lub już startują w zawodach motocrossowych. Jeśli czas pozwoli, jeszcze dodatkowo chciałabym startować w zawodach.
IO: W jakim stopniu klub pomaga w wyjazdach na zawody?
Weronika Obiała: Od klubu dostajemy zwroty za wpisowe na zawody, dodatkowo oleje, akcesoria do motocyklu, jak i również koszulki klubowe.
IO: Czy reprezentujesz jakiś team?
Weronika Obiała: W tym sezonie po raz pierwszy reprezentowałam team Zem Racing pana Mariusza Bielewicza.
IO: Jak łatwo można się domyślić, motocross to nie jest tania zabawa? Co jest najdroższe?
Weronika Obiała: Jest drogo. Najdroższy jest sam motocykl. Utrzymanie też kosztuje. Na pewno przydaje się pomoc sponsorów. Aktualnie szukam takiej pomocy i jestem otwarta na różne propozycje marketingowe. Możemy zamieścić reklamę na motorze, na ciuchach, na busie serwisowym.
IO: Twój bus robi wrażenie. Należy do Ciebie, czy do klubu?
Weronika Obiała: Bus jest mój, przerobił go mój tata. Możemy w nim spać, zrobić obiad, zapakować motocykl, części, narzędzia.
IO: Czy masz już swoich fanów? Podczas wyścigów traktorów w Wielowsi Twoje stoisko cieszyło się sporym powodzeniem.
Weronika Obiała: Tak, moimi najwierniejszymi fanami jest moja rodzina, która wspiera mnie przed każdymi zawodami i także po wyścigach traktorów w Wielowsi sporo osób dołączyło do mojego fan page'a na facebooku. Dopytują się o moje sukcesy, gratulują mi.
IO: Jakie predyspozycje powinna mieć osoba, która chce się ścigać w motocrossie?
Weronika Obiała: Chcąc spróbować motocrossu, nie trzeba być szczególnie silnym, czy wysportowanym, ale decydując się na regularny trening, musimy przygotować się do tego fizycznie. Do motocrossu potrzebna na pewno jest odwaga, zawziętość zawodnika, power do jazdy. Każdy może, jeśli tylko tego pragnie.
**IO: Nieodłącznym elementem motocrossu są widowiskowe skoki. **
Weronika Obiała: Oprócz zakrętów, prostych na torze, mamy również przeróżne skoki, zaczynając od małych skoczków podwójnych poprzez 30 metrowe skoki - tak zwane trumny, na których szybcy zawodnicy wykonują przeróżne whipy.
IO: Nie boisz się tego?
Weronika Obiała: Na pewno każdy się boi w jakimś stopniu, ale o tym za dużo się nie myśli podczas samej jazdy.
IO: Czy jest coś jeszcze, czego się boisz w tym sporcie?
Weronika Obiała: Boję się samych kontuzji, które nie są uniktnione w tym, jak i innym sporcie.
IO: Motocross to błoto, brud, hałas. Jak kobieta sobie z tym radzi?
Weronika Obiała: Można powiedzieć, że błoto mi nie przeszkadza. Chyba każda kobieta lubi maseczki błotne (śmiech).
IO: Niedługo będziesz mogła zrobić prawo jazdy. Wybierzesz kategorię A, czy B?
Weronika Obiała: Tak, w marcu kończę 18 lat i wybieram kategorię B na samochód.
IO: Dziękujemy za rozmowę.
Weronika Obiała: Dziękuję. Na koniec chciałabym zaprosić wszystkich do odwiedzenia mojego fan page'a na facebooku: Weronika Obiała #67.