Jeden z punktów tzw. "piątki Kaczyńskiego" zakłada wsparcie dla samorządów, które zdecydują się przywrócić lokalne połączenia autobusowe. Rząd dopłaca maksymalnie 1 zł do 1 wozokilometra. Pozostałą część pieniędzy, ale nie mniej, niż 10% kwoty deficytu płaci samorząd.

Choć z roku na rok lokalnych linii autobusowych jest coraz mniej, a mieszkańcy narzekają, że nie mają jak dojechać do miast, to zwłaszcza w kujawsko-pomorskiem program, delikatnie mówiąc, nie cieszy się popularnością.

W naszym województwie do rozdania było blisko 18,5 mln złotych. Wsparcie otrzyma 10 podmiotów na kwotę 167 tys. złotych. To niespełna 1%.

Dopłaty otrzymają powiaty sępoleński, lipnowski, rypiński, tucholski, mogileński, świecki oraz gminy Mogilno, Sicienko, Łubianka i Gostycyn. Łącznie utworzonych ostanie 41 połączeń. Na liście nie ma ani powiatu inowrocławskiego ani żadnej gminy z jego terenu.

Rząd informował, że w 2019 roku do wydania na ten cel ma 300 mln złotych. Jak sprawdziliśmy, również w innych województwach kilkunastomilionowe kwoty zostały wykorzystane w niewielkim stopniu. W podkarpackiem podpisano umowy na 3,3 mln złotych, mazowieckiem 2,6 mln, pomorskiem 1,3 mln, małopolskiem 1 mln, dolnośląskiem 0,9 mln, a zachodniopomorskiem 0,3 mln zł.

W kolejnych latach pula środków ma wzrosnąć z 300 mln do 800 mln złotych. Część samorządów, które w tym roku nie przystąpiły do programu tłumaczy się m.in. krótkim czasem składania wniosków, czy brakiem pieniędzy w swoich budżetach.