Powiatowy Radny Marcin Wroński skierował do prezydenta Inowrocławia Arkadiusza Fajoka interpelację w sprawie stanowisk w miejskich spółkach. Przypomniał, że w 2016 roku doszło do podziału Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej (PGKiM) na dwie odrębne jednostki: PGKiM oraz IGKiM. Głównym powodem tej decyzji była zmiana prawa o zamówieniach publicznych, która pozwalała nowo wydzielonej spółce na wykonywanie zadań miejskich w sposób bezprzetargowy.

- W momencie podejmowania tej decyzji ówczesny prezydent zapewniał, że nie będzie to wiązać się z dodatkowymi kosztami i nie zostaną stworzone nowe stanowiska kierownicze. Przez ponad osiem lat obie spółki miały wspólny zarząd, który pobierał wynagrodzenie tylko z jednej z nich, a w drugiej funkcjonował "bezpłatnie" - pisze Marcin Wroński.

Kilka dni temu sytuacja uległa zmianie. Zarząd PGKiM zlecił audyt, który miał wykazać ewentualne nieprawidłowości. W jego wyniku dotychczasowy zarząd został odwołany, a na jego miejsce powołano nowego prezesa.

Zobacz też: Potężny bałagan w miejskich spółkach

- Obecny prezydent powołał dodatkowego płatnego prezesa w IGKiM. Jest to zupełnie nieuzasadniony wydatek za który zapłacą inowrocławianie. Jest to przykład na nieuzasadnione mnożenie dobrze płatnych stanowisk w spółkach miejskich i kolesiostwo z jakim nie mieliśmy w Inowrocławiu do czynienia nigdy wcześniej. Nie takiej zmiany chcieli inowrocławianie - przekonuje Marcin Wroński.

W związku z tą decyzją radny zwrócił się do prezydenta miasta z pytaniem o powody powołania nowego, płatnego prezesa w IGKiM oraz o szacowany roczny koszt tej decyzji dla spółki. Wroński chce również uzyskać informacje, czy planowane jest dalsze rozszerzanie składu zarządu w IGKiM oraz czy w związku ze zmniejszeniem obowiązków wynikających z zarządzania obiema spółkami zostanie obniżone wynagrodzenie zarządu PGKiM.