- Motorem napędowym do zwołania tej komisji były zdarzenia, które miały miejsce w Inowrocławiu. Komisja nigdy nie będzie zajmowała się sprawami indywidualnymi, ale chciałbym, aby stanowiły one punkt wyjścia do refleksji nad zmianami, które są konieczne, by zapobiec podobnym tragicznym sytuacjom – powiedział poseł Paweł Śliz, przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.

Głos w dyskusji zabrała posłanka z Inowrocławia Magdalena Łośko, która odniosła się bezpośrednio do sprawy tragicznej śmierci Michała Sylwestruka. Mężczyzna zmarł w maju 2024 roku po interwencji policji.

- Nagrania z tej interwencji wyciekły do mediów. Każdy, kto miał okazję się z nimi zapoznać, wie, że są wstrząsające. Pokazują, jak funkcjonariusz stosuje środki przymusu wobec zatrzymanego, który był już skuty kajdankami. Wielokrotnie podnosiliśmy kwestie bezpieczeństwa obywateli i policjantów. Chciałabym więc zapytać o kwestie szkoleń, które wymagają znaczących zmian. Przykład inowrocławski po raz kolejny pokazuje, że obowiązujące procedury nie zadziałały. Wydawałoby się, że wszyscy już wiedzą, jak należy postępować przy użyciu tasera, a mimo to ponownie doszło do złamania wszelkich zasad w tym zakresie - powiedziała Magdalena Łośko.

Posłanka podkreśliła, że wcześniej o objęcie nadzorem postępowania w sprawie śmierci Michała Sylwestruka wystąpiła do prokuratora krajowego.

Poseł PiS Paweł Jabłoński pytał, jak w praktyce wygląda system weryfikacji działań podejmowanych podczas interwencji oraz ile pieniędzy posiada policja na analizowanie zgłoszeń obywateli dotyczących nieprawidłowości w trakcie interwencji. Jego zdaniem warto sprawdzić, czy wszystkie nagrania są poddawane analizie oraz, czy za każdym razem policja wszczyna postępowanie sprawdzające.

Marcin Wolny, adwokat z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, kontynuował wątek szkoleń, o którym wspomniała Magdalena Łośko.

- Ta sprawa ciągnie się od dziesięciu lat. Już w 2015 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przedstawiło raport, w którym wskazano wprost przypadki nadmiernej i powszechnej agresji ze strony funkcjonariuszy policji. Od tamtego czasu nic w tym zakresie nie zostało zrobione. W ciągu tych lat mieliśmy do czynienia z dziesiątkami przypadków zgonów oraz sytuacji, które ujawniają problemy związane z technikami interwencji i budowaniem psychologicznej kontroli nad osobami, wobec których są one podejmowane – powiedział Wolny.

Policja o śmierci Sylwestruka: Nigdy nie powinno do tego dojść

- Polska policja ubolewa nad tym, co wydarzyło się w Inowrocławiu. Nigdy nie powinno dojść do takiej sytuacji. Wyciągamy z tego zdarzenia wnioski. Od początku działaliśmy transparentnie – nie było z naszej strony prób zatajania czy dezinformacji. Chcieliśmy wyjaśnić tę sprawę w sposób jednoznaczny – powiedział Tomasz Michułka, zastępca Komendanta Głównego Policji.

- W tym przypadku zadziałał odpowiedni nadzór. Dokumenty dotyczące tej interwencji zostały przeanalizowane już następnego dnia przez bezpośredniego przełożonego. Przejrzano również nagrania z kamer nasobnych. W konsekwencji policjanci zostali zawieszeni w czynnościach służbowych, wszczęto wobec nich postępowania dyscyplinarne, a sprawa została przekazana prokuraturze. W ciągu dwóch dni od zdarzenia funkcjonariusze zostali zwolnieni ze służby – mówiła Dorota Przypolska, dyrektor Biura Kontroli w Komendzie Głównej Policji.

Policjantka dodała, że przeanalizowano nagrania z kamer nasobnych obejmujące 60 dni służby tych funkcjonariuszy – to maksymalny czas przechowywania materiału na serwerach. Podczas innych interwencji nie stwierdzono nieprawidłowości. Podkreśliła również, że po wydarzeniach w Inowrocławiu policja zintensyfikowała działania w zakresie szkoleń oraz bezpieczeństwa związanego z użyciem środków przymusu bezpośredniego.