O sprawie pisaliśmy 15 maja. W czym tkwi problem? Jak zaobserwowaliśmy, kierowcy wyjeżdżający z drogi gminnej wielokrotnie byli “niezauważani” przez system detekcji na skrzyżowaniu, który nie zmieniał sygnału na zielony. Zdesperowani kierowcy w końcu wysiadali z samochodów, by wcisnąć przycisk umożliwiający przejście pieszym. Wtedy, również im, zapalało się zielone światło.
O problemie poinformowaliśmy GDDKiA. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że nie stwierdzono nieprawidłowości, ale dokonano lekkiej korekty ustawienia kamery.
Dzień po naszym artykule otrzymaliśmy sygnał od internauty, że na skrzyżowaniu ciągle zdarza się opisywana sytuacja: “Od kilku dni jest wyjątkowo długi czas wjazdu z drogi od lotniska. Trzeba ręcznie wciskać przycisk na przejściu dla pieszych.”
Ponownie pojechaliśmy na miejsce i rzeczywiście, udało nam się zaobserwować opisywany problem. W ciągu kilkunastu minut obserwacji sygnalizacja działała poprawnie, wielokrotnie zmieniając cykle, umożliwiając przejazd kierowców we wszystkich kierunkach. Do czasu, gdy na drodze podporządkowanej zamiast samochodów ciężarowych i dostawczych, pod światłami z obu kierunków ustawiły się dwa samochody osobowe.
Sygnał zielony nadawany był naprzemiennie dla jadących drogą krajową nr 15 na wprost i dla skręcających w lewo. W ciągu kilku minut zmienił się trzykrotnie, ale kierowcy chcący wyjechać od strony Balina i od stacji paliw, ciągle mieli czerwone. Dopiero po czwartym cyklu system detekcji zauważył oczekujących kierowców. Kilka sekund wcześniej za jednym z oczekujących aut stanął duży samochód dostawczy.