To pierwsze w ostatnich latach tak duże tąpnięcie w rządzącej w Inowrocławiu koalicji, które może skutkować jej faktycznym rozwiązaniem. Tworzące je ugrupowania - po tym, jak Ryszard Brejza został senatorem - zgłosiły osobnych kandydatów na fotel prezydenta miasta: Koalicja Obywatelska Wojciecha Piniewskiego, zaś Porozumienie Ryszarda Brejzy, obecnie już funkcjonujące pod nazwą Porozumienia Samorządowego dla Inowrocławia - Ewę Koman. Oboje byli zastępcami Ryszarda Brejzy, teraz są rywalami w kwietniowych wyborach samorządowych.
Podczas poniedziałkowej sesji miejskiego samorządu, ich środowiska zagłosowały oddzielnie. Chodzi o wniosek radnego Waldemara Kwiatkowskiego z Porozumienia. Dotyczył on - tu cytat - "Przedstawienia przez pana Wojciecha Piniewskiego - tymczasowo pełniącego funkcję Prezydenta Miasta Inowrocławia informacji o wykorzystywaniu środków budżetowych oraz aparatu administracji samorządowej do autopromocji w trakcie trwającej kampanii wyborczej oraz informacji w zakresie bieżącego funkcjonowania Urzędu Miasta Inowrocławia, w szczególności braku odpowiedniego nadzoru kierowniczego w odniesieniu do Naczelnik Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej".
Chodzi m.in. o plakaty i banery promujące osiedlowe spotkania Piniewskiego z mieszkańcami, które pojawiły się na przystankach oraz ogrodzeniach szkół i przedszkoli, ale nie tylko.
- Pan kandydat Piniewski na swojej wyborczej stronie reklamuje imprezy, które rzekomo są "miejskie", jak pożegnanie ferii, walentynkowa impreza na Rynku. Działania te budzą liczne głosy oburzenia ze strony mieszkańców, jak i rodzą oczywiste podejrzenia o finansowanie kampanii wyborczej pana Piniewskiego ze środków budżetu miasta Inowrocławia, co jest jawnym i oczywistym pogwałceniem przepisów prawa - czytamy w uzasadnieniu wniosku. Zwrócono też uwagę na fakt kandydowania Adriany Szymanowskiej w wyborach do rady powiatu z list KO, która będąc rzecznikiem ratusza i naczelnikiem wydziału kultury często występuje u boku Wojciecha Piniewskiego podczas wspomnianych wydarzeń.
Waldemar Kwiatkowski przyznaje w rozmowie z nami, że taki wniosek został skierowany z uwagi na sygnały od mieszkańców. - My to ewidentnie odbieramy jako prowadzenie kampanii wyborczej - dodaje. Nie jest natomiast usatysfakcjonowany odpowiedzią pełniącego funkcję prezydenta. Wojciech Piniewski przyznał podczas sesji, że nie jest zaskoczony formułowaniem takich zarzutów, spotyka się już z tym po raz kolejny. Mówił, że każda aktywność może być teraz odbierana jako kampania wyborcza.
Wniosek w tej sprawie został przyjęty większością głosów przez radnych Porozumienia Samorządowego, których wsparli w tym głosowaniu także radni PiS. Przeciwko była Koalicja Obywatelska, która ma w radzie 7 z 23 radnych.
Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej oświadczyli po sesji, że w Radzie Miejskiej Inowrocławia zawiązała się dziś "nieformalna, nowa koalicja" złożona z radnych Porozumienia, PiS-u i Suwerennej Polski.
- Niech ta polityczna gorączka osób zaklinających się wszem i wobec, że z polityką nie mają nic wspólnego, nie odbija się negatywnie na mieszkańcach Inowrocławia, którzy mają prawo spotkać się z przedstawicielami Urzędu Miasta czy spółek komunalnych - mówią radni KO.
W swoim oświadczeniu bronią organizacji spotkań z mieszkańcami przekonując, że wielu inowrocławian ma na nich okazję wypowiedzieć swoje bolączki, problemy i istotne dla nich kwestie, z którymi nie zawsze mogą przyjść do urzędu.
- Władza, szanowni państwo z nowej koalicji - to nie są apanaże i przywileje, tylko służba ludziom, co zdecydowanie trzeba przypomnieć zarówno znanym z takiego traktowania władzy politykom PiS, jak i Porozumienia. Kończąc wyrażamy nadzieję, że nowa koalicja złożona z radnych Porozumienia - liderką tego środowiska jest Ewa Koman, PiS oraz Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry nie przetrwa dłużej, niż do wyborów samorządowych 7 kwietnia 2024 roku, a wolą mieszkańców Inowrocławia nie będzie oddania miasta w ręce układu PiS i jego nowych sojuszników - komentują radni Patryk Kaźmierczak, Maria Żukowska, Ewa Podogrodzka, Danuta Jaskulska, Jacek Bętkowski, Waldemar Wąśniewski i Jarosław Kopeć.
- Nie ma żadnej koalicji z PiS-em. To tylko znaczy, ze wszystkich radnych interesowała ta sprawa, poza radnymi Koalicji Obywatelskiej - komentuje wynik głosowania nad wnioskiem Waldemar Kwiatkowski, radny Porozumienia Samorządowego.