- Na głównym ciągu al. Kopernika - osiedle Rąbin kursują linie 16 i 27. Przez większą część dnia każdy autobus linii 16 jedzie 3 minuty po kursie linii 27, przy czym linia 27 kursuje co kwadrans, a linia 16 co pół godziny. Wieczorem jest jeszcze gorzej, bo obie linie jeżdżą tylko co 30 minut, a odstęp pomiędzy kursami 27 i 16 wynosi ledwie... 2 minuty, po czym jest prawie 30 minut przerwy. Żeby było ciekawiej, identyczny problem, szczególnie wieczorami, występuje w przeciwnym kierunku - zauważa internauta Wojciech.
- Wcale się nie dziwię, że pasażerowie odwracają się od miejskiego przewoźnika, co stwierdził jakiś czas temu jego prezes, zdaje się w ino.online. MPK nie ma praktycznie żadnej oferty dla mieszkańców Starego Rąbina, Sadów, Os. Lotniczego, Miechowic, Marulewskiej czy Szymborza. Nawet jeśli do niektórych z tych miejsc docierają jakieś autobusy, to częstotliwość poniżej 1 godziny nikogo nie zadowoli. I do tego wszystkiego nawet na najbardziej obleganym odcinku rozkład wygląda beznadziejnie. Może jest w tym jakiś cel, a tylko ja go nie widzę? Gdyby chociaż było odwrotnie, tzn. najpierw 27, potem 16, dostrzegłbym możliwość dogodnej przesiadki z kierunku os. Piastowskiego do Mątew. Ale z 16 na 27 w stronę Rąbina przesiadać się nie ma najmniejszego sensu - dodaje nasz czytelnik.
Jak dowiadujemy się w MPK, przedstawiony problem jest znany przewoźnikowi i trwają prace nad zminimalizowaniem częstotliwości jego występowania.
- Informuję, że godziny odjazdów autobusu linii nr 16 dostosowywane są głównie do zapotrzebowania pasażerów na dojazd do zakładów pracy i szkół w Mątwach. Niezbędna jest również koordynacja z przystanków początkowych z linią nr 3. W ostatnim okresie zmianie ulegały rozkłady linii nr 21 oraz 27, co w znacznym stopniu przyczyniło się do powstania zaistniałej sytuacji. Koordynacja wszystkich kursów autobusów na osiedlu Rąbin spowoduje powstanie tego samego problemu w innej części miasta, w szczególności na przystankach początkowych. Omawiana sytuacja jest nam znana i pracujemy nad rozwiązaniami umożliwiającymi zminimalizowanie częstotliwości jej występowania, wymaga to jednak poprawy niemal wszystkich linii komunikacyjnych - mówi nam Sławomir Lach, kierownik działu przewozów w MPK Inowrocław.