- Kobieta wielokrotnie korzystała z rachunku bankowego swojej siostry i składała wnioski, posługując się jej danymi o uzyskanie pożyczek. W tym też celu, przedkładała nierzetelne pisemne oświadczenie, w którym celowo zawyżała swoje wynagrodzenie. W wielu przypadkach udało się jej uzyskać pożyczkę, w innych nie, bo firmy i banki, udzielające środków finansowych, negatywnie zweryfikowały wniosek o uzyskanie gotówki - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.

Kobieta działała w latach 2020-2021. Sprawa wyszła na jaw, gdy jej siostra zaczęła otrzymywać wezwania do zapłaty. Wtedy zorientowała się, że została oszukana.

- Policjanci zebrali dowody i przeanalizowali mechanizm działania podejrzewanej o oszustwa. Bardzo szybko doszli do tego, kto za nimi stoi. Zapukali do drzwi mieszkania 34-latki i na podstawie zgromadzonych materiałów przedstawili jej aż 89 zarzutów oszustw oraz ich usiłowań. Łączna kwota przestępczej działalności kobiety to ponad 145 tys. zł. Podejrzana złożyła wyjaśnienia. Tak naprawdę sama też wpadła w spiralę pożyczkową, bo jedne raty spłacała drugimi. To ją jednak "pokonało", a banki i firmy pożyczkowe domagały się spłat - dodaje rzecznik inowrocławskiej policji.

Sprawa kilka dni temu została zamknięta przez policję aktem oskarżenia. Kobiecie grozi do 8 lat więzienia.