Niedziela Wielkanocna to czas zwyczaju, kultywowanego tylko w Szymborzu. Dzisiejsze "Przywołówki" poprzedziła msza święta i przemarsz członków kawalerskiego klubu ulicami Szymborza.

a1

Przywołówki są organizowane w Szymborzu od 190 lat przez członków Stowarzyszenia Klubu Kawalerów. Członkiem organizacji zostaje wyłącznie nieżonaty mężczyzna po ukończeniu osiemnastego roku życia urodzony w Szymborzu. Dawniej do klubu przyjmowano mężczyzn po zakończeniu przez nich służby wojskowej.

a2

W okresie Wielkiego Postu kawalerowie zbierają się, by przygotować treść przywołówek. Na dwa tygodnie przed Wielkanocą w byłej wsi słychać głos trąbki. Ojcowie, bracia lub narzeczeni mogą wtedy wykupić panny, wówczas wiersze będą miały pochlebny wydźwięk. Wcześniej, przez cały rok specjalnie powołany przez kawalerów komitet obserwuje oraz czuwa nad zachowaniem i zwyczajami młodych mieszkańców tej dzielnicy.

Wczesnym popołudniem w Niedzielę Wielkanocną kawalerowie wędrują po Szymborzu w asyście orkiestry i odwiedzają gospodarzy, po zmroku zaś przywołują panny z tzw. szubienicy i zapowiadają, jak obfity dyngus czeka je w lany poniedziałek. Przywołówki trwają tak do późnych godzin wieczornych, jednak w ten sposób nie kończą się wielkanocne obrzędy mieszkańców Szymborza.

W drugi dzień świąt Kawalerowie podtrzymują inną tradycję - śmigus dyngus. Dawniej z wiadrami wody, teraz w bardziej elegancki i cywilizowany sposób odwiedzają oni domy szymborskich dziewcząt. Zgodnie z tutejszą tradycją są przy tej okazji zapraszani na poczęstunek.