Punkt w hali przyjmuje i wydaje dary

Do punktu zbiórki darów w hali widowiskowo-sportowej według danych z poniedziałku dostarczono 17 757 szt. materiałów opatrunkowych i leków, 4 820 szt. środków czystości i chemii gospodarczej, 8 325 szt. środków higieny osobistej, 9 413 szt. żywności i 1 383 szt. koców, śpiworów, kołder oraz poduszek.

Część tych darów poprzez PCK trafi na Ukrainę, a część poprzez starostwo przekazana zostanie do wojewody i dalej poprzez administrację rządową do potrzebujących. Zebrane w hali dary są także wydawane na miejscu uchodźcom przybyłym do Inowrocławia.

Różne formy pomocy

Prezydent Inowrocławia podziękował wielu anonimowym mieszkańcom miasta, którzy na różne sposoby pomagają uchodźcom. W trakcie konferencji podsumowano również dotychczasowe inicjatywy wyrażające solidarność z Ukrainą. Mowa m.in. o akcji "Protest wyśpiewany" przed teatrem miejskim, nauce j. polskiego w bibliotece miejskiej, stanowisku Rady Miejskiej Inowrocławia, podświetlonej na niebiesko-żółto tężni solankowej, czy wstążeczkach w tym samych barwach na Żaczkach, ławeczce gen. Sikorskiego oraz pomniku Królowej Jadwigi. 

- Wczoraj spotkałem się z grupą kobiet i to był bardzo smutny Dzień Kobiet. To są ludzie, którzy nie chcą zbyt długo korzystać z tej pomocy. Oni źle się z tym czują i chcieliby jak najszybciej wrócić do siebie, nawet do tych ruin. Oni chcieliby odpracować to, co od nas uzyskują - mówił Ryszard Brejza.

Na stronie internetowej ratusza działa specjalna zakładka z najważniejszymi informacjami dla uchodźców. Wkrótce w różnych częściach miasta pojawią się plakaty informacyjne. Zamieszczony tam kod QR kieruje właśnie do wspomnianej zakładki. Plakaty będzie można ponadto odbierać w urzędzie miasta oraz w Informacji turystyczno-kulturalnej przy ul. Królowej Jadwigi 3. To przede wszystkim informacja dla osób, które chciałyby rozwiesić je w swoich punktach handlowo-usługowych.

Miasto przygotowuje się na ciągły napływ uchodźców

Jak mówi prezydent Inowrocławia, w tej chwili potrzeby związane z zapewnieniem miejsc noclegowych Ukraińcom przybyłym do naszego miasta są zaspokajane w sposób wystarczający. 

W obiekcie przy Rakowicza, który jako pierwszy zaczął pełnić funkcję hotelu dla uchodźców, jest 31 miejsc i jest on niemal w stu procentach wypełniony. Miasto zgłosiło ponadto dwa inne obiekty - Hostel Lew oraz budynek przy ul. Toruńskiej należący do Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.

- Na tę chwilę Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki prosił o nieprzekazywanie kolejnych obiektów - mówi Halina Walczak, pełnomocnik ds. informacji niejawnych w urzędzie miasta. Kierowaniem osób do wyznaczonych przez samorządy obiektów zbiorowych zajmuje się właśnie wojewoda.

Wszystko wskazuje na to, że wraz z dalszym napływem uciekających przed wojną Ukraińców, aktualna baza noclegowa okaże się niewystarczająca.

- Tu już nie chodzi o hotel, o mieszkanie, ale o dach nad głową. Tak jak w Warszawie, wypełniane są hale targowiskowe, tak w Inowrocławiu przygotowujemy się do zagospodarowania dużych obiektów, takich jak niektóre sale gimnastyczne, a w ostateczności nawet niektóre obiekty sportowe, które wyposażymy w materace i łóżka polowe - mówił Ryszard Brejza.

Do urzędu miasta od mieszkańców Inowrocławia i przedsiębiorców wypłynęły do tej pory 54 zgłoszenia do prowadzonej bazy mieszkań i lokali prywatnych. Chęć takiej pomocy można nadal zgłaszać w Wydziale Gospodarki Lokalowej Urzędu Miasta Inowrocławia, tel. 52 35 55 283 e-mail: imichalak@inowroclaw.pl.

Problemy prawne

Prezydent Inowrocławia podkreślał, że wciąż brakuje rozwiązań legislacyjnych na poziomie rządowym, które umożliwiłyby lepsze udzielanie pomocy przez samorządy.

- Wielu przepisów na tę chwilę jeszcze w Polsce brakuje. To uniemożliwia nam podjęcia, jako samorządowcom, bardziej efektownych działań. Tym niemniej, robimy to, co jest możliwe - zaznaczał Ryszard Brejza.

Szkolnictwo

Przed wybuchem wojny do inowrocławskich szkół i przedszkoli uczęszczało 24 dzieci pochodzenia ukraińskiego. Po 24 lutego w szkołach przybyło 5 uczniów, a w przedszkolach 1 dziecko.

- To nie znaczy, że wszyscy, którzy przybyli, są już zapisani. Większość jeszcze nie jest zapisana, bo ta potrzeba edukacji w momencie przybycia do Inowrocławia nie była najważniejsze. Najpierw poczucie bezpieczeństwa, odpoczynek, jakaś minimalna aklimatyzacja - podkreślał Wojciech Piniewski.

Jak dodawał zastępca prezydenta Inowrocławia, miejskie szkoły są przygotowane na przyjęcie kolejnych dzieci z Ukrainy, ale i tu trzeba się zmierzyć z pewnymi problemami. Pierwszym z nich jest to, że nie wiadomo ile dzieci ostatecznie będzie trzeba objąć nauką. Drugi, to obowiązujące sztywne regulacje prawne, które określają m.in. maksymalną liczbę dzieci w klasach. Zdaniem Wojciecha Piniewskiego w uzasadnionych przypadkach powinno się zezwolić na uczynienie tego limitu elastycznym.

DSC_6273