Kirsten Dunst mogła stracić rolę w „Spider-Manie” z powodu... krzywych zębów
Zanim 19-letnia wówczas Dunst weszła na plan filmu, w którym miała wcielić się w ukochaną Spider-Mana, producent użył wobec niej podstępu… Zabrał ją na przejażdżkę samochodem, a podróż ta niespodziewanie zakończyła się przed… gabinetem dentystycznym. Producent zatrzymał się tam, bo chciał, aby aktorka wyprostowała sobie zęby. „Powiedziałam: +O, nie! Lubię swoje zęby+. I nie wyszłam z samochodu” – zdradziła aktorka w najnowszym wywiadzie dla dziennika „The Independent”. Jest w tej sprawie konsekwentna, bo aparat ortodontyczny do dziś nie dotknął jej zębów.
Gwiazda przyznaje jednocześnie, że nie byłaby tak pewna siebie i nie miałaby dla siebie tak dużej akceptacji, gdyby nie reżyserka, Sofia Coppola, którą poznała trzy lata wcześniej przy filmie „Przekleństwa niewinności”. Pełnym zmysłowości dramacie o pięciu pięknych, młodych siostrach, które przyciągają uwagę chłopców z sąsiedztwa. „Uratowało mnie to, że mój wygląd podobał się najfajniejszej dziewczynie (Coppoli – przyp. red.). Choć 16-latki są wobec siebie bardzo krytyczne, to ona pozwoliła mi uwierzyć w to, że jestem ładna. Moje pierwsze doświadczenie z bardziej +seksowną+ rolą, gdy byłam pod jej skrzydłami, pozwoliło mi poradzić sobie z wieloma różnymi kwestiami. Jeśliby moją urodę komplementował mężczyzna, jako 16-latka czułabym się z tym nieswojo” – zwierza się Dunst.
Aktorkę wkrótce będziemy mogli zobaczyć w filmie „Psie pazury”, który zadebiutuje na Netfliksie 1 grudnia. To opowieść o despotycznym ranczerze z Montany (w tej roli Benedict Cumberbatch), który uprzykrza życie swojej nowej bratowej (Dunst) i jej nastoletniemu synowi. Warto wspomnieć, że filmowego męża Dunst gra Jesse Plemons, który prywatnie jest jej narzeczonym. (PAP Life)
ag/ gra/