- Rada Miejska Inowrocławia sprzeciwia się wszelkiej mowie nienawiści tak często pojawiającej się w polskiej przestrzeni publicznej. Tragiczna śmierć Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza świadczy o przekroczeniu granic oddzielających nas od państwa słabego, w którym rządzi szeroko rozumiana agresja. W tym zakresie nasz głęboki sprzeciw wywołuje w szczególności sposób przedstawiania wydarzeń i polityków w audycjach TVP. Jako inowrocławianie mamy w tym zakresie przykre doświadczenia - czytamy w treści stanowiska.
Radny PiS Maciej Szota zaproponował, aby taki apel wystosować nie tylko do TVP, ale szerzej - do wszystkich mediów. - Władza, która w Polsce rządzi ma najwięcej do powiedzenia w tej sprawie, ma największy wpływ na telewizję polską. Apelujemy o to, aby tam nastąpiły pewne zmiany. Mamy prawo, bo to jest telewizja państwowa, a nie prywatna. To niewłaściwe, aby porównywać działania telewizji prywatnych z telewizją państwową. Do różnych telewizji mamy zaproszenia, gdzie mamy możliwość prezentowania swojego stanowiska, tylko niekoniecznie do telewizji państwowej - mówił prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.
Wniosek radnego PiS Marcina Wrońskiego, który miał dotyczyć szeroko rozumianych mediów, a nie tylko TVP przepadł. - Jesteśmy już po zamknięciu dyskusji, w związku z tym nie poddam tego wniosku pod głosowanie - zaznaczył Tomasz Marcinkowski, przewodniczący Rady Miejskiej Inowrocławia.
radny Maciej Szota
Głosami radnych koalicji stanowisko zostało przyjęte, opozycja nie wzięła udziału w głosowaniu.