- W tym roku nie realizujemy Inowrocławskiego Budżetu Obywatelskiego, ponieważ rząd doprowadził do wejścia w życie przepisów, które narzucają odgórnie szereg niekorzystnych rozwiązań, w związku z czym nowy system byłby zbyt sformalizowany i skomplikowany - czytaliśmy w uzasadnieniu decyzji Urzędu Miasta Inowrocławia w ubiegłym roku. - Ponadto umożliwiałby głosowanie wszystkim mieszkańcom miasta (nie tylko zameldowanym i pełnoletnim jak było do tej pory), co może być przyczyną licznych oszustw. Przepisy nie dają także możliwości weryfikacji danych mieszkańców miasta (niedopuszczalne jest żądanie numeru Pesel i danych adresowych), co umożliwia wielokrotne głosowanie tej samej osobie - tłumaczył ratusz.
Jak się okazuje, nic się w tej kwestii nie zmieniło. Rzecznik ratusza, zapytana o aktualne powody braku budżetu obywatelskiego, odsyła nas do wyjaśnień z ubiegłego roku.
Problemów z szeregiem niekorzystnych rozwiązań nie ma z kolei w pobliskim Gniewkowie. Tam, w szóstej już edycji, mieszkańcy mają do wydania 260 tys. złotych. Aktualnie trwa etap głosowania na zgłoszone projekty. Wśród nich są m.in. oświetlenie solarne sołectw, rozbudowa oświetlenia ulic, budowa miejsc postojowych, czy doposażenie OSP Gniewkowo.