Nowe fakty, zebrane przez radnych PiS dotyczą losów lokatorów jednego z mieszkań, sprzedanej przed rokiem przez miasto nieruchomości. Starsze małżeństwo otrzymało niedawno pismo od inwestora, który nakazuje im do końca października tego roku opuścić lokal.

- Oni są zdesperowani. To ludzie starsi, schorowani. Według złych decyzji prezydenta miasta ci ludzie mają być wyrzuceni na bruk. Stracą to, co najcenniejsze, co stanowi bezpieczeństwo, dach nad głową - mówi radny Maciej Basiński. - Nie chciałbym tu w żaden sposób inwestora obciążać. Inwestor robi swoje - on kupił, chce inwestować i ma widocznie jakieś plany - zaznacza.

W złożonej dziś interpelacji do prezydenta Ryszarda Brejzy, Maciej Basiński zaznacza również, że losami małżeństwa seniorów włodarz powinien zainteresować się na etapie tworzenia kosztorysu. - Do ceny, którą negocjował z inwestorem, mógł dołożyć pieniędzy, żeby nie obciążając budżetu miasta, zapewnić bezpieczeństwo temu państwu - wyjaśnia Maciej Basiński.

90097

Co na to Urząd Miasta? - Był czas, w którym niektórzy radni działając na niekorzyść Inowrocławia przeszkadzali prezydentowi w jego staraniach w przejęciu majątku "Modrzewia", a następnie sprzedaży, dzięki której Miasto uzyskało kilka milionów na remonty ulic w Inowrocławiu. Był niedawno czas, w którym ci sami radni straszyli, że jak Miasto sprzeda "Modrzew" prywatnemu inwestorowi, to sanatorium zostanie zamknięte, a jego pracownicy stracą pracę. Okazało się to bzdurą. I ci sami radni ogłaszają dzisiaj kolejną "sensację" - W związku z powyższym, wyjaśniamy, że pomieszczenia zajmowane przez Państwa N. w sanatorium "Modrzew" nigdy nie wchodziły w skład miejskiego zasobu mieszkaniowego, w związku z czym, nie posiadaliśmy absolutnie żadnych podstaw prawnych do zamiany mieszkania - informuje Adriana Herrmann, rzecznik Urzędu miasta.

- Państwo N. złożyli wniosek o przydział mieszkania z zasobów miejskich, ale - jak informują urzędnicy - nie spełnia on kryteriów prawnych, obligujących do rozpatrzenia wniosku. Zaś z zaświadczenia o uzyskanych dochodach ma wynikać, że określony w prawie próg jest przez nich przekroczony i to znacząco. Ponadto w Inowrocławiu jest więcej rodzin z orzeczoną niepełnosprawnością, którym ze względu na zbyt wysokie dochodu nie wolno nam uwzględnić ich wniosków. Wyjaśniamy również, że nadużyciem ze strony radnych jest upowszechnianie nieprawdy o tym, że rzekomo Państwo N. mogą w tej sytuacji być nagle usunięci przez właściciela na bruk. Właściciel musi najpierw sprawę skierować do sądu i to sąd po zbadaniu okoliczności tej sprawy podejmie decyzję czy ww. Państwu przysługuje prawo do lokalu socjalnego. Realizując wyrok eksmisyjny, nie bierze się pod uwagę dochodów uzyskanych przez potencjalnego najemcę. Co więcej, Państwo N. byli o tym wcześniej przez nas wielokrotnie informowani. Przykro nam, że zdecydowali się na próbę zmuszenia nas do pozaprawnych działań z udziałem radnych PiS, co ma cechy działań politycznych - dodaje rzecznik.

Seniorzy zgłosili swój problem radnym opozycji, którzy - jak zaznaczają - od samego początku byli przeciwni sprzedaży tego obiektu. Marek Słabiński oraz Marcin Wroński podczas zwołanej dziś konferencji w tej sprawie, wskazywali również na straty finansowe, jakie miasto miało ponieść w wyniku zeszłorocznej transakcji. Według wyliczeń opozycji, obiekt sprzedany za nieco ponad 7 mln zł mógł być prowadzony przez samorząd i generować rocznie około miliona złotych zysku.