Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego San Diego (USA) i londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej przekonują w publikacji w „The BMJ” do wprowadzenia globalnego zakazu sprzedaży papierosów z filtrem.

Po pierwsze, jak argumentują badacze, filtry są bezużyteczne. Firmy tytoniowe dodają je do papierosa, by oszczędzić na kosztach tytoniu, wprowadzając przy tym w błąd kupujących, że palenie takich papierosów jest bezpieczniejsze dla zdrowia.

Do tego niedopałki papierosów są najczęściej wyrzucanymi na świecie śmieciami. Według szacunków na śmietnik trafia ich rocznie ok. 4,5 biliona. Z tego większość stanowi plastikowy filtr wykonany z octanu celulozy, który nie ulega biodegradacji.

Filtry w papierosach pojawiły się w latach 50. i miały chronić palaczy przed szkodliwymi substancjami, które zaczęto łączyć z rakiem płuc. ”Dziś wiadomo, że argument o bezpieczeństwie był mitem, jednym z wielu wymyślonych przez przemysł tytoniowy, by sprzedawać więcej papierosów” – piszą naukowcy.

Choć obecnie powszechnie uznaje się filtry jedynie za narzędzie marketingowe, które nie ma żadnych korzyści zdrowotnych, badania pokazują, że stosowanie ich w papierosach nadal zachęca młodzież do palenia.

Mimo to problem filtrów nie został uwzględniony w międzynarodowej strategii kontroli przemysłu tytoniowego, wskazują naukowcy. Unia Europejska ich zdaniem także przeoczyła możliwość dodania papierosowych filtrów do zakazu produktów plastikowych jednorazowego użytku (jak plastikowe sztućce, talerze czy słomki), który zacznie obowiązywać od 2021 roku.

Badacze nie mają wątpliwości, że należy zaostrzyć przepisy obowiązujące firmy tytoniowe w kwestii filtrów, tak jak stało się to w przypadku nakazu umieszczania na paczkach papierosów ostrzeżeń zdrowotnych czy wprowadzeniu całkowitych zakazów palenia w barach czy restauracjach.

”Jeśli nie uda nam się zmniejszyć obciążenia świata bilionami niedopałków lądujących rocznie na śmietnikach, zaprzepaścimy nasze starania ograniczenia zaśmiecenia plastikiem i stracimy możliwość szybszego zakończenia globalnej epidemii tytoniowej” - podsumowują autorzy raportu.

Więcej informacji: https://www.bmj.com/content/367/bmj.l5890 (PAP)

dwo/ ekr/