Co się stanie, gdy rozpędzona osobówka uderzy w bariery? "Szanse na przeżycie zerowe"
24 września w ramach konferencji iCRASH’25 w Inowrocławiu przeprowadzono test zderzeniowy. Jak mówi nam prof. Janusz Bohatkiewicz, dyrektor Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, na wydarzenie zaproszeni zostali specjaliści z branży drogowej.
- Są z nami projektanci, inżynierowie, eksperci od budownictwa i materiałów, a także producenci urządzeń bezpieczeństwa, takich jak bariery ochronne. Dzisiejszy test miał pokazać, jak działa bariera podatna i bariera sztywna, betonowa. Oba rozwiązania są stosowane na drogach - mówi Janusz Bohatkiewicz.
Do testu wykorzystano samochód osobowy rozpędzony do około 110 km/h. Zderzenie odbyło się pod kątem 30 stopni – zgodnie z normą, która odzwierciedla realne sytuacje drogowe.
- Skutki wypadku można było zobaczyć na własne oczy. Przy tak dużej prędkości i sile uderzenia szanse na przeżycie są praktycznie zerowe. Właśnie dlatego tak istotne są badania prowadzone na torze zderzeniowym w Inowrocławiu. To jedno z zaledwie trzech–czterech tego typu miejsc w całej Europie. Regularnie testujemy tu różne rozwiązania, aby udoskonalać urządzenia chroniące kierowców na poboczach dróg – bariery, słupy i inne elementy, z którymi niestety często dochodzi do kolizji – dodaje dyrektor IBDiM.
Eksperci podkreślają, że kluczem do bezpieczeństwa na drogach jest przede wszystkim dostosowanie prędkości do warunków jazdy. Nawet najlepsze bariery i urządzenia ochronne nie są w stanie zagwarantować życia i zdrowia kierowców w każdej sytuacji, jeśli ci przekraczają prędkość czy ryzykują w trudnych warunkach atmosferycznych.
- Nigdy nie liczmy na to, że błędy popełniane na drogach, szczególnie związne z przekraczaniem dozwolonej prędkości, będą nam wybaczane – zaznacza Janusz Bohatkiewicz.
