To jednak nie prezydent Inowrocławia, ale przedsiębiorcy najwięcej mówili podczas spotkania, zorganizowanego przez Stowarzyszenie im. Księcia Kujawskiego. Włodarz przyznał, że przyszedł spotkać się z lokalnym biznesem, aby wysłuchać propozycji zmian i potrzeb, które nie były dotąd realizowane.

- Chciałbym, abyśmy w końcu wszyscy poszli w tym kierunku, aby Inowrocław zaczął się rozwijać. Taką mam właśnie wizję, abyśmy nie musieli się dzielić, ale łączyć, współpracować. Zdaję sobie sprawę, że potrzeb jest dużo, dla mnie w tej chwili najważniejsze jest to, abyśmy zaczęli współdziałać i wspólnie rozwijali Inowrocław - mówił Arkadiusz Fajok.

Prezes Opakmetu, Stanisław Barański zaapelował do prezydenta, aby pochylił się nad sprawą opracowania planu ogólnego dla Inowrocławia i jak najszybciej rozpoczął działania w tym kierunku, z uwagi na zbliżające się terminy ustawowe. - W przeciwnym przypadku miasto nie będzie mogło się rozwijać, nie będzie można budować - zauważył. Dodał, że potrzebne jest też lepsze skomunikowanie miasta drogami szybkiego ruchu z autostradą. - Jest pan prezydentem dopiero trzy tygodnie, więc co mamy od pana żądać... Dajemy carte blanche (wolną rękę, pełnomocnictwo do działania - przyp. red.) - zadeklarował.

Na brak odpowiednich terenów inwestycyjnych i mieszkaniowych w naszym mieście zwróciło uwagę wielu przedsiębiorców, postulując ścisłą współpracę z sąsiednią gminą Inowrocław. Arkadiusz Fajok przyznał, że jest po kilku rozmowach z nowym wójtem i obaj zadeklarowali wolę szerokiej współpracy.

Wśród innych sugestii uczestników spotkania pojawiła się m.in. możliwość przeprowadzenia kampanii zwiększającej świadomość wśród mieszkańców na temat odpowiedniego sortowania odpadów, co być może mogłoby przyczynić się do zmniejszenia cen za ich wywóz, ponadto wysokie stawki podatku od nieruchomości, czy promocja miasta i uzdrowiska na zewnątrz.

- Dla mnie prezydent powinien być wizjonerem, osobą która jednoczy i łączy, która wytycza pewne kierunki i widzi przyszłość tego miasta - podkreślił Tomasz Molenda, prezes Ciech Soda Polska. *- My z miastem mamy pewnie około 40 tematów, które tu i teraz muszą być rozwiązane. Bo tu i teraz musi być ta wzajemna uczciwość i zaufanie, że wszyscy idziemy w jednym kierunku, bez tego naprawdę się nie uda* - dodał.

- Inowrocław jest miastem uzdrowiskowym, więc będzie pan musiał pogodzić ogień i wodę, bo są pewne ograniczenia, które niesie za sobą miasto uzdrowiskowe, a z drugiej strony rozwój przemysłu - mówiła jedna z przedsiębiorczyń.

- Co mnie boli? Brzydkie stare miasto. Ileś kamienic zdążyło się wyremontować, ale są tak strasznie brzydkie, koszmarne ulice jak np. Stasizca, że trzeba wziąć się za rewitalizację centrum. Trzeba będzie znaleźć sposób na to, aby ludzi wciągnąć do wyremontowania tych domów - stwierdził inny uczestnik spotkania.

W spotkaniu uczestniczyli też posłanka Magdalena Łośko, przedstawiciele uzdrowiska Solanki, Aeroklubu Kujawskiego, czy Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Korzystając z obecności przedstawicielki partii rządzącej, prezes KSM Ewa Sobczyk poinformowała, że jej placówka mogłaby się bardziej rozwijać, sięgając po dogodne kredyty na termomodernizację i budownictwo, ale problemem jest niepewność prawna.

- Podmiot, który stosuje prawo powinien stosować je na własną odpowiedzialność i ewentualnie sądy zweryfikują, czy zrobił to dobrze - zacytowała odpowiedź z ministerstwa. - Panie prezydencie, nasza współpraca zaczęła się dobrze i mam nadzieję, że będzie pan będzie słowny i spotkamy się w sprawie tych klubów, a więc tym działaniem prospołecznym uda nam się rozpocząć dobrą współpracę, również w względzie gospodarczym, bo pomysłów mamy dużo i jeżeli będzie życzliwe podejście ze strony urzędu, można bardzo dużo zrobić - dodała.

Uczestnicy spotkania zgodzili się jednocześnie, że powinno być więcej takich okazji do rozmów, także w węższych gronach poszczególnych branż.