Temat rezygnacji z dawnej koncepcji Szopki Kujawskiej podjął radny Marcin Wroński. W tej sprawie zwrócił się z interpelacją do Wojciecha Piniewskiego.
- W tym roku nie było tzw. Szopki Kujawskiej, połączonej z degustacją wigilijnych potraw, z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnich latach. W szopce nie było prawdziwych zwierząt, które budziły duże zainteresowanie, szczególnie dzieci, a na płycie Rynku nie odbyło się integracyjne spotkanie mieszkańców Inowrocławia, podczas którego składali sobie życzenia i degustowali tradycyjne potrawy wigilijne. Zamiast tego mieliśmy szopkę, która nie budziła zainteresowania i spotkanie mieszkańców przeniesione do hali widowiskowo-sportowej z o wiele mniejszą frekwencją - czytamy w piśmie Marcina Wrońskiego.
Radny chciał się dowiedzieć, czy w 2024 roku miasto wróci do starej koncepcji. Wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie. Po wielu latach organizacji Szopki Kujawskiej z żywymi zwierzętami, organizatorzy doszli do wniosku, że nie jest to dla nich bezpieczne.
Zobacz też: Tak wyglądała wigilia w hali widowiskowo-sportowej
- Zdaniem organizatorów dawna formuła wydarzenia utraciła swą atrakcyjność i wymaga odświeżenia. Kierując się empatią, a w szczególności szanując prawa zwierząt, doszliśmy do wniosku, że nie należy ich narażać na stres i dokarmianie przez odwiedzających niewskazanym dla nich jedzeniem. Ponadto ochrona zwierząt wiąże się z olbrzymimi kosztami, nie gwarantując im i tak pełnego bezpieczeństwa - twierdzi Wojciech Piniewski, który pełni obowiązki prezydenta Inowrocławia.
Wskazuje też, że przenosząc wydarzenie do hali, zniesiono kolejne koszty związane z zapewnieniem odpowiedniej infrastruktury i możliwości konsumpcji posiłków w otwartej przestrzeni. - *Wzorem lat ubiegłych, na mieszkańców czekało 2000 porcji barszczu oraz grochu z kapustą, 2000 sztuk pierogów i ponad 50 kg piernika w czekoladzie. Cały asortyment został wydany uczestnikom wydarzenia. Argumentem za przeniesieniem wigilijnego spotkania mieszkańców Inowrocławia było zwiększenie komfortu uczestników tej imprezy, zwłaszcza tym najmłodszym, aby mogli wziąć udział w przygotowanych dla nich grach i zabawach oraz spotkać się ze Św. Mikołajem.
Zobacz też: Szopka Kujawska w dawnej formule
Świąteczne spotkanie. Dla kogo?
Marcin Wroński w interpelacji zwrócił także uwagę, że szopka ożywiała centrum miasta przed świętami. Wydarzenie miało wpływać na zwiększony ruch w sklepach, co "pozytywnie odbierali przedsiębiorcy". Urząd miasta widzi to jednak inaczej.
- Nie zgadzam się też z tezą, że impreza odbywająca się na Rynku zwiększała ruch w sklepach i punktach gastronomicznych, ponieważ odbiorcami i uczestnikami wigilijnego spotkania mieszkańców Inowrocławia są w przeważającej części osoby potrzebujące, którym wydarzenie to daje możliwość otrzymania darmowego posiłku i prezentu, a nie staje się okazją do wydawania pieniędzy. I to właśnie dla tych osób przenieśliśmy imprezę do hali widowiskowo-sportowej, aby w cieple i radości mogły celebrować nadchodzące Święta Bożego Narodzenia - twierdzi Wojciech Piniewski.