Peron Wędrowny. Rodzinnie łączą pasję do muzyki

Pochodzący z podinowrocławskich Tupadeł zespół zdobywa wiele nagród na konkursach w całym kraju. Rozmawiamy z Irkiem Gregowskim z Peronu Wędrownego. 

Ino.online: Kiedy założono zespół i jakie były jego początki?

Irek Gregowski: Na dobre razem zaczęliśmy grać i śpiewać w czasie pandemii. Pierwszy nasz występ w konkursie odbył się, w 3-osobowym składzie... online. Była to Bazuna 2021, gdzie nasze piosenki "Na fal błękicie" i "Refren radosnej piosenki" znalazły się w gronie laureatek tego sędziwego i prestiżowego przeglądu. 

Ino.online: Od tego czasu niejednokrotnie gościliście na festiwalach, konkursach i przeglądach. Również z sukcesami?

Irek Gregowski: Niespodziewanie dla nas, przyszły kolejne laury z ogólnopolskich festiwali piosenki turystycznej i nie tylko: Nocnik 2021 w Łęczycy (II miejsce), Giełda w Szklarskiej Porębie (I miejsce w kategorii najlepszy zespół i I miejsce za "Słońce idzie przez pola" w kategorii najlepsza piosenka), Bakcynalia 2021 w Lublinie (I miejsce), YAPA 2022 wyjątkowo w podłódzkiej Zofiówce (II miejsce), Nocnik 2022 w Łęczycy (I miejsce), Bazuna 2022 (znów dwie piosenki w gronie laureatek), SpłyWarka w Warce (Grand Prix) i ostatnio Wrzosowisko w Kędzierzynie-Koźlu (I miejsce). Warto jeszcze dodać, że w tym roku wystąpiliśmy też na Giełdzie w Szklarskiej Porębie na jednym z koncertów nocnych, na których prezentuje się czołówka, jeśli można tak powiedzieć, tzw. krainy łagodności. Jedyne w swoim rodzaju przeżycie.

Ino.online: Jaką muzykę tworzycie i jakich instrumentów używacie?

Irek Gregowski: Gramy (gitara, gitara basowa, skrzypce, ukulele, przeszkadzajki) i śpiewamy (na kilka głosów) piosenki z pogranicza piosenki turystycznej i poezji śpiewanej, Tworzymy własną muzykę do tekstów kujawskich poetów, głównie Franciszka Becińskiego i Cecylii Lewandowskiej-Dereżyńskiej (Jadźki z Kujaw), choć ostatnimi czasy śpiewamy też wiersze współczesnych autorów, ot chociażby Aleksandry Bacińskiej.

Ino.online: Jakie są najbliższe plany zespołu?

Irek Gregowski: W planach oczywiście jest nagranie płyty; trochę brakuje na nią koncepcji i czasu. Pracujemy też, w swoim tempie, nad rozbudowaniem repertuaru, by móc grać, jeśli pojawi się takie zapotrzebowanie, pełnowymiarowe koncerty. Chcielibyśmy też odwiedzić jeszcze kilka festiwali: Danielkę w Ujsołach, Kropkę w Głuchołazach, Przy Kominku w Kielcach... Te wszystkie wymienione tu i powyżej festiwale to głównie spotkania z ludźmi w podobny sposób postrzegającymi muzykowanie, śpiewanie, z podobną filozofią na życie. To ważne, by spotykać takich ludzi. Te spotkania nadają sens wielu sprawom.

Ino.online: Ostatnio zajęliście pierwsze miejsce na festiwalu "Wrzosowisko". Jak wyglądał Wasz występ?

Irek Gregowski: Festiwal w Kędzieżynie-Kożlu, czyli XXXV Wrzosowisko, które odbyło się w ubiegłym tygodniu, miał nieco inną formułę, niż większość konkursów, a mianowicie nie prezentowało się tam dwóch piosenek, tylko wychodziło się na scenę z minikoncertem. Każdy występujący mógł zagospodarować prawie pół godziny scenicznego czasu. My w tym czasie zaprezentowaliśmy pięć piosenek. Oczywiście zagraliśmy te, które jeżdżą z nami od tych kilkunastu miesięcy między morzem a górami.

Ino.online: Dziękujemy za rozmowę i życzymy dalszych sukceców.

Irek Gregowski: Dziękujemy.

Peron Wędrowny