Ilość produktów spożywczych, które zamiast na stół, trafiają na śmietnik jest ogromna. Szacuje się, że w Polsce każdego roku marnowanych jest aż 9 milionów ton żywności, z czego około połowa w gospodarstwach domowych, a w sklepach - 5%, czyli blisko 500 tysięcy ton. Rządowa ustawa ma tę ostatnią liczbę wyraźnie zmniejszyć.
Projekt zakłada, że sklep spożywczy o powierzchni większej, niż 250 metrów kwadratowych będzie musiał oddawać niesprzedaną żywność organizacjom pozarządowym, np. bankom żywności. W przeciwnym wypadku, zapłaci karę w wysokości 10 gr za każdy zmarnowany kilogram.
Projekt ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności pojawił się w senacie już w lipcu 2016 roku. Od 20 marca 2018 roku pochylają się nad nim posłowie. Zapowiedzi wskazują na to, że w kwietniu politycy wyjątkowo, bo wspólnie i ponad podziałami zagłosują za jego przyjęciem.
Okazuje się, że jeszcze przed wprowadzeniem przepisów nakazujących oddawanie żywności, część sklepów już współpracuje na podobnych zasadach z bankami żywności. Tak jest również w Inowrocławiu.
- Poprzez centralny bank żywności w Toruniu pozyskujemy żywność krótkoterminową z marketów, która dalej jest przekazywana osobom potrzebującym oraz trafia tez częściowo do kotła naszej kuchni schroniska, gdzie ubodzy z miasta korzystają z gorących posiłków. Z żywności tej tez korzystają osoby, które trafią do naszej ogrzewalni lub po prostu osoba głodna z ulicy. W ten sposób włączamy się w przeciwdziałanie marnowaniu żywności - mówi nam Wiesława Paszkiewicz, prezes inowrocławskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Jednostka organizuje także zbiórki żywności w lokalnych marketach.
W 2018 roku Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta w Inowrocławiu poprzez bank żywności z sieci handlowych otrzymało około 30 ton żywności.
Ustawowe przekazywanie dużych ilości żywności to spore wyzwanie logistyczne zarówno dla sklepów, jak i organizacji. Czy pod tym względem na zmiany wszyscy są już gotowi?
- Popieramy przeciwdziałanie marnotrawieniu żywności, której nie wolno wyrzucać. Jest bardzo dużo głodnych i potrzebujących, z którymi mamy na co dzień do czynienia i których w miarę możliwości wspieramy jako Organizacja dobroczynna. Organizacyjnie i logistycznie natomiast w przyszłości placówki takie powinny uzyskać wsparcie i pomoc do realizacji swoich zadań pomocowych, jeżeli jest akceptacja społeczna, aby rozszerzać w dalszym ciągu pomoc żywnościową - przyznaje Wiesława Paszkiewicz.
Marnowanie żywności przez sklepy, które ustawa ma w pewnym stopniu zmniejszyć, to zgodnie z przytoczonymi wcześniej danymi zaledwie 5% ogólnej skali problemu. Warto pamiętać, że aż połowa wszystkich wyrzucanych produktów spożywczych, czyli w skali Polski około 4,5 miliona ton rocznie, trafia na śmietniki w naszych domach. Do zmniejszenia tej liczby nie potrzeba ustaw, wystarczy zmiana nawyków.