W tym roku akcję „Lodowata krew z gorących serc” zdecydowano się przeprowadzić na tamie Zalewu Zemborzyckiego w Lublinie, gdzie regularnie spotykają się członkowie Lubelskiego Klubu Morsów. W ten sposób udało się połączyć ideę budowania odporności i zdrowego trybu życia ze szczytnym celem zbiórki krwi dla potrzebujących.
Jedną z osób szczególnie zaangażowanych w promowanie zdrowego trybu życia wśród klientów SKOK-u im. Z. Chmielewskiego w Lublinie jest zastępca kierownika Działu Analiz Finansowych i Rozwoju Produktów Justyna Leonhardt. W rozmowie podkreśliła, że instytucja dla której pracuje, stara się być dla klientów kimś więcej niż tylko oferentem usług finansowych.
Stąd wsparcie SKOK-u dla aktywności promujących zdrowy tryb życia. Przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa (maseczki, dezynfekcja, dystans) inicjatywie nie jest w stanie przeszkodzić nawet pandemia koronawirusa.
Jednym z organizatorów akcji był też Klub Honorowych Krwiodawców PCK przy SKOK im. Z. Chmielewskiego w Lublinie zrzeszający blisko 300 osób. W ciągu 13 lat działalności rekordzistom udało się oddać po 80 litrów krwi. W 2020 roku, mimo pandemii, akcję kontynuowano - udało się pozyskać łącznie ponad 85 litrów krwi i osocza ozdrowieńców.
Jak wyjaśnił prezes Klubu HDK SKOK im. Z. Chmielewskiego Zygmunt Bartoszek, w akcjach często uczestniczą całe rodziny, a pobrana krew trafia między innymi do pacjentów szpitala dziecięcego w Lublinie. Członkowie klubu uczestniczą też w innych aktywnościach, takich jak morsowanie oraz bieganie na różnych dystansach.
Po pierwszych miesiącach pandemii, kiedy liczba krwiodawców drastycznie spadła, sytuacja powoli wraca do normy. W opinii pielęgniarki z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie Kamili Weremko, zainteresowanie dawców rośnie, a wdrożenie dodatkowych procedur bezpieczeństwa eliminuje potencjalne zagrożenia.
O zasadach bezpiecznego morsowania, opowiedział prezes Lubelskiego Klubu Morsów, Paweł Drozd. Przed rozpoczęciem przygody z całorocznymi kąpielami konieczna jest konsultacja z lekarzem i przeprowadzenie badań, w celu wykluczenia ewentualnych przeciwskazań (np. nadciśnienia, chorób serca czy układu krążenia).
Morsowanie warto rozpocząć od kontaktu z lokalnym klubem morsów i znanym akwenem. Towarzystwo bardziej doświadczonych osób jest konieczne szczególnie na początku, kiedy organizm nie jest jeszcze dobrze przygotowany do kontaktu z zimną wodą i może zareagować gwałtownym wyrzutem adrenaliny.
W ramach Lubelskiego Klubu Morsów od lat działa również grupa biegowa, której przedstawiciele byli też obecni na tamie Zalewu Zemborzyckiego. Wszystkich uczestników akcji morsowania, biegania i oddawania krwi w specjalnym mobilnym punkcie krwiodawstwa wspomagano na miejscu ciepłymi napojami oraz przekąskami.
Źródło informacji: PAP MediaRoom